REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Ciekawostki

Petter Solberg miał kiedyś Malucha. Na święta dostał kolejnego

Norweski rajdowy mistrz świata, Petter Solberg, znalazł pod choinką miły prezent. To Fiat 126p… nie pierwszy zresztą w jego karierze.

29.12.2021
20:00
petter solberg fiat 126p
REKLAMA
REKLAMA

Od Fiata 126p zaczynały przygodę z jazdą całe pokolenia polskich kierowców. Wielu spośród nich w Maluchu stawiało także pierwsze kroki w motorsporcie. Relatywnie niedrogi, prosty w modyfikacjach, wyróżniający się w swoich czasach doskonałą dostępnością części i niezłą zwinnością, był idealnym samochodem na początek startów w KJS-ach czy Rallycrossie. Pierwsze modyfikacje, potrącone beczki, dachowania… bez 126p być może nie byłoby wielu spośród późniejszych sukcesów Polaków w rajdach.

Nie tylko Polacy dobrze znają Fiata 126p

Petter Solberg, czyli pochodzący z Norwegii mistrz świata w rajdach (oprócz tego, był także trzykrotnym wicemistrzem i dwukrotnym mistrzem świata w Rallycrossie), opublikował na Facebooku post na temat Malucha. Jeździł takim wozem, gdy miał 18 lat. Pewnie poczciwy 126p (choć nie ma pewności, czy w przypadku rynku norweskiego możemy mówić o wersji z „P” na końcu nazwy, czy o włoskim 126) przeżył niejedną burzliwą przejażdżkę, w czasie której przyszły mistrz ćwiczył refleks, szybkie nogi i jeszcze szybsze ręce. Chyba nie wyszło źle. Jeśli dobrze liczę, urodzony w 1974 roku Solberg obchodził osiemnaste urodziny w 1992 roku. Już trzy lata później został Górskim Samochodowym Mistrzem Norwegii, a niedługo później zaczął się na dobre kojarzyć z niebieskimi Subaru, wygrywającymi odcinek za odcinkiem.

Teraz otrzymał Malucha na święta

„Dziś dotarł wyjątkowy prezent od mojego przyjaciela (przyjaciółki? - przyp. red.). To taki sam samochód, jak ten, który miałem w wieku 18 lat – Fiat 126 o „straszliwej” mocy 24 KM. Świetne wspomnienia, świetny prezent!” – napisał Solberg.

Jego wóz jest zapewne nieco nowszy niż egzemplarz, którym jeździł w młodości. Wygląda na 126p (o „P” w nazwie Solberg zapomniał) z końca produkcji, z wyjątkowo gustownymi felgami. Żółty lakier, o ile jest oryginalny, może wskazywać nawet na poszukiwaną, kolekcjonerską odmianę Happy End. Skąd Maluch wziął się w Norwegii? Zapewne z Polski, bo ze względu na niespełnianie odpowiednich norm emisji spalin, tak nowe Fiaty 126p nie były oferowane na tamtejszym rynku.

Solberg wzbudził małą sensację swoim wpisem

REKLAMA

Pod wpisem pojawiło się mnóstwo polubieni od fanów z Polski. Zdjęcie swojego dawnego, rajdowego Fiata 126p (z doskonale pasującą do niego reklamą firmy Hyundai) opublikował też rywal i kolega po fachu rajdowca, Kajetan Kajetanowicz.

Petterowi Solbergowi gratulujemy prezentu. To niejedyna znana osoba, która otrzymała Malucha. Pamiętamy o Tomie Hanksie, ale on pewnie nawet nie przejechał się Fiatem. Tymczasem żółty 126p Norwega może mieć ciekawe życie, pełne zabijania much bocznymi szybami i zostawiania w tyle o wiele mocniejszych aut. To historia z Happy Endem.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA