Ostatni taki Jaguar wyjechał z fabryki. Na więcej nie liczcie
Jedna para drzwi, 8 cylindrów pod maską, nad głową tylko niebo - takich aut Jaguar nie będzie już produkował, a ostatnie, które pasuje do tego opisu, właśnie wyjechało z fabryki. Prosto do muzeum.
Zajmie tam zaszczytne miejsce obok trzech całkiem świeżych modeli Jaguara, które również niedawno wycofano z produkcji, czyli XE, XF i nieodżałowanego XF Sportbrake.
Jaguar F-Type żegna się z rynkiem.
Nie jest to przesadne zaskoczenie, bo Jaguar już jakiś czas temu zapowiedział wielkie przemeblowanie w gamie, które związane było z przejściem na napęd elektryczny i sprowadzało się w dużej mierze do... pozbycia się wszystkiego, co elektryczne nie jest. Wyleciał więc XE, XF i XF kombi, a teraz przyszedł czas i na wyjątkowego F-Type.
Co swoją drogą oznacza, że obecna oferta modelowa brytyjskiej marki składa się wyłącznie z SUV-ów, tj. spalinowych F-Pace i E-Pace, a także elektrycznego I-Pace. Ach, gdyby ktoś pytał, to I-Pace - przynajmniej w obecnym wydaniu - też niedługo powinien zniknąć z cennika. F-Pace i E-Pace również, bo w końcu są spalinowe.
Ok, to w sumie w portfolio Jaguara nie zostanie nic - przynajmniej do momentu pojawienia się pierwszych modeli elektrycznych nowej generacji.
F-Type żegna się jednak z rynkiem w dobrym stylu
Ostatni egzemplarz jest oczywiście wersją bez sztywnego dachu, w której pod maską znajdziemy 5-litrowe V8. Z zewnątrz auto wykończono lakierem Giola Green, dopełnianym przez czarny, składany dach, natomiast wnętrze to już jasna, brązowa skóra (Tan Windsor).
Niestety ostatni F-Type nie ucieszy żadnego kierowcy - poza tymi, którzy będą mieli szansę oglądać go w ramach specjalnej kolekcji. Możliwe jednak, że coś jeszcze uda się kupić i pojeździć ostatnim takim Jaguarem - zgodnie z komunikatem prasowym model pozostanie w sprzedaży do pierwszych miesięcy przyszłego roku, chociaż raczej nie ma już co liczyć na wersje produkowane na zamówienie.
Co dalej z Jaguarem?
Na razie nic. Na pierwsze poważne nowości możemy liczyć w 2025 r., kiedy to światło dzienne powinno ujrzeć nowe, 4-drzwiowe GT tej marki. Oczywiście będzie elektryczne i zgodnie z zapowiedziami "będzie podobne do niczego".
A jeśli komuś nie chce się czekać - zostaje szukanie tego, co już wyprodukowano. Na Otomoto znajdziemy całe... 3 egzemplarze F-Type bez przebiegu, ale uwaga - tylko jedna z nich ma V8 pod maską, pozostałe 2 to 2 litry i 300 KM. Chociaż nadal w pięknym nadwoziu.