REKLAMA

Miejski crossover dla tych co dużo piją. Powstała specjalna edycja

Kawy. Dla tych, co piją dużo kawy. Oto Opel Mokka Coffe-e z dwoma ekspresami do kawy zamiast bagażnika. Przepraszam - to jest Vauxhall, a nie Opel, ale co z tego? Dobrze wiemy, że dziś to jedynie inny znaczek i chodzi o Opla sprzedawanego w Wielkiej Brytanii.

Vauxhall_Mokka_Coffe-e
REKLAMA

Brytyjscy dystrybutorzy samochodów mają taki dziwny zwyczaj, żeby robić jakieś nietypowe specjalne edycje sprzedawanych przez siebie samochodów. To są takie pojedyncze sztuki budowane do celów marketingowych. W zeszłym roku była np. Alfa Romeo Tonale Edizione Bambini zamieniona w jeżdżący przewijak, kilka dni temu światło dzienne ujrzała prawie 500-konna Skoda Superb Sleeper Edition. Teraz kolej na Vauxhalla. Oto elektryczna Mokka w wersji Coffe-e, która zamiast bagażnika ma profesjonalną (i nieprofesjonalną) maszynę do przygotowywania kawy.

REKLAMA

Vauxhall pisze, że ten samochód posiada unikalną umiejętność serwowania pysznej kawy, niczym z kawiarni. Kierowca może sobie ją przyrządzić w bagażniku, np. kiedy samochód się ładuje. Wystarczy podnieść tylną klapę, a oczom ukaże się kompletna zabudowa. W niej są aż dwie maszyny do przyrządzania kawy.

Kawa tak, kapsułki nie

Najbardziej podoba mi się, że Opel nie byłby sobą, jakby nie upchnął do samochodu jakiegoś bubla. Bo widzicie, ta zabudowa obejmuje dwa ekspresy do kawy – na kawę mieloną oraz na kapsułki. Jak można w jednym zdaniu pisać, że w aucie jest sprzęt do robienia kawy dla baristów, a w kolejnym, że jest to m.in. ekspres na kapsułki?

Przemilczę to i zamiast komentować smak kawy z kapsułek, to napiszę, co jeszcze znajduje się w Oplu, przepraszam Vauxhallu Mokka Coffe-e. Firma zainstalowała spieniacz do mleka, młynek do kawy oraz lodówkę. Jest także wysuwana szuflada, a w niej specjalne narzędzia, w tym np. waga do pomiaru dokładnej ilości ziaren oraz ubijak do espresso. Całość została skrzętnie zabudowana i wykończona klamkami ze stali nierdzewnej oraz częściowo obszyta Alcantarą. Chyba nie ma sensu pisać, że podłączenie aparatury do prądu to formalność. Protokół V2G zapewnia zasilanie sprzętom AGD bezpośrednio z akumulatora trakcyjnego.

Vauxhall Mokka Coffe-e porusza ciekawy temat

Ja jestem jedną z tych osób, które na serio ucieszyłyby się z ekspresu w samochodzie. Lubię pić kawę za kierownicą (w trakcie jazdy, nie podczas ładowania), a niestety jej ceny na stacjach benzynowych i w kawiarniach stają się coraz bardziej abstrakcyjne. Mieć swoją kawę pod ręką - byłoby super. Może gdyby wszyscy mieli takie coś w samochodzie, to wtedy sprzedawcy kawy poszliby po rozum do głowy i urealnili jej ceny.

Vauxhall_Mokka_Coffe-e

Fajny wyszedł z tego food truck

REKLAMA

Mokka Coffe-e to cudak na potrzeby promocji, ale może nie wszystko stracone. Ten samochód mógłby z powodzeniem funkcjonować w hipsterskich lokalizacjach jako stoisko z kawą. No wiecie, zamiast takiego trójkołowca Piaggio albo roweru z kawiarką. Z pewnością sprawdziłby się lepiej w prawdziwym świecie niż terenowy Lexus z piecem do pizzy zamiast bagażnika.

Z tej okazji powstał nawet specjalny blend
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA