REKLAMA

Nowy Volkswagen T7 California nadjeżdża. Oto, wszystko co o nim wiemy [kempingi zamierają w napięciu]

Nowy Volkswagen T7 California jest już testowany na Nurburgringu. Jeżdżą nim tak, by wszystkie naczynia pospadały z półek. VW pokazał też jeden oficjalny kadr. Podsumujmy, co wiemy o tym modelu na dwa dni przed premierą.

volkswagen t7 california
REKLAMA
REKLAMA

Nie kocham kamperów ani spędzania czasu w tym stylu. Nie kocham chodzenia za potrzebą… gdzieś. Nie kocham spędzania urlopu na bardzo małej przestrzeni i nie jestem też fanem jeżdżenia wozem, który ma szafki z kubkami i talerzami. Ale bardzo doceniam Volkswagena Multivana Californię.

Jest świetnie wymyślony

Miałem okazję jeździć kilkoma wersjami aktualnej (czyli schodzącej, opartej na Multivanie T6.1) generacji. Testowałem też konkurencję Volkswagena. Nie bez powodu to California jest najpopularniejsza. Jest po prostu najlepiej wymyślona, najsensowniej rozplanowana w środku i ma najwięcej pomysłowych rozwiązań. Przy okazji wykonano ją po prostu dobrze… a i dojazd na miejsce noclegu jest przyjemny. Takim wozem dałoby się nawet jeździć na co dzień, bo Multivan jest bardzo porządnym vanem. Wystarczająco wyciszonym, jeżdżącym po osobowemu, dość oszczędnym. Uff, trochę się porozpływałem.

Teraz nadchodzi Volkswagen T7 California

Nowy Multivan jest na rynku już od jakiegoś czasu, więc to już pora na kempingową odmianę. Niestety, opinie na temat tej generacji modelu są już nieco gorsze. Ci, którzy mieli okazję jeździć nią dłużej (nie zaliczam się do tej grupy) wskazują na pogmatwaną obsługę realizowaną przez niezbyt intuicyjny ekran dotykowy i narzekają, że najmocniejszy diesel ma tu tylko 150 KM. Czy w takim razie najlepsza California już powstała? Zobaczymy. Sprawdźmy, co wiadomo już o nowej generacji.

Po pierwsze – Volkswagen T7 California zadebiutuje już za chwilę

volkswagen t7 california

Premierę zaplanowano na 24 sierpnia na Caravan Show w Dusseldorfie. Już teraz wiadomo jednak sporo o tym, czego należy się spodziewać. Jeśli chodzi o wygląd – tutaj zaskoczenie jest najmniejsze, bo California wygląda po prostu jak Multivan. Przynajmniej do momentu, kiedy kierowca naciśnie przycisk do rozkładania dachu. O to chodzi w tego typu kamperach.

Już wiadomo, że podnoszony dach zwiększa wysokość wozu o dwa metry. Nie wciskajcie przycisku w garażu. Chociaż tak naprawdę powinienem napisać „nie dotykajcie ekranu”. Kluczowe, kempingowe funkcje wozu, takie jak rozkładanie dachu, sterowanie temperaturą czy modyfikowanie ustawień lodówki, będzie się obsługiwało z poziomu specjalnego wyświetlacza dotykowego.

Nowa California będzie hybrydą plug-in

Czy pojawi się także ze 150-konnym TDI? A może Volkswagen specjalnie dla tej wersji – obciążonej przecież dodatkowymi kilogramami – wskrzesi w Multivanie mocniejszego diesla? Póki co nic o tym nie wiadomo. Należy spodziewać się odmiany z wtyczką. Hybryda plug-in ma motor benzynowy 1.4 TSI i 204 KM. Być może w tej wersji znajdziemy nowszą wersję tego układu, ze świeższym silnikiem 1.5 TSI. Zasięg w trybie EV w wersji z 1.4 TSI to ok. 50 km, ale nowy Passat i Tiguan z 1.5 TSI mają przejechać już niemal dwa razy tyle. Warto też dodać, że Volkswagen T7 California powstanie na bazie długiego Multivana (5,173 m). W środku ugotujemy, wyśpimy się i popracujemy. Bywalcy kempingów czekają. Jeszcze fajniej będzie wyglądać California ID.Buzz, ale tam przyda się już raczej prawo jazdy na ciężarówki.

REKLAMA

Czytaj również:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA