Volvo zmienia logo. Zapewne w przerwie na klopsiki w zakładowej stołówce
Słuchaj no Olaf, wszyscy już zmienili logo, a my jeszcze nie. Dobra, daj mi kawałek papieru... o tamta chusteczka może być. Cyk, gotowe.
Uwielbiam memy z cyklu how it started/how it's going. No to proszę:
how it started:
how it's going:
Tak, naprawdę, oni nazywają to redesignem. Moim zdaniem to jest raczej kastracja. Zawsze mi się wydawało, że logo wymaga jakiegoś napracowania. Że logo to jest takie coś, co potrafi zrobić tylko artysta. Że aby logo spełniało swoją rolę, to musi się czymś wyróżniać na tle innych lóg. Że jak patrzysz na logo, to powinieneś uznać, że ten, kto je robił, ma jakieś specjalne umiejętności. A tym samym ta firma, którą to logo reprezentuje, też zna się na swojej robocie. Tymczasem tu mamy trend ogólnego wizualnego zidiocenia. Dokładnie tego samego, które prezentuje już większość koncernów motoryzacyjnych i ich ostatnie aktualizacje logotypów. Jak na przykład Renault:
Wszystkie logotypy muszą być teraz płaskie i biało-czarne. Ma to coś wspólnego z ich widocznością w internecie. Takie są po prostu najlepiej widoczne. Nie może być żadnych cieni, gradientów ani kolorów. Volvo ze swoim srebrzystym logo i tak dość długo się utrzymało, zwłaszcza że jednocześnie szli w totalną ascezę stylistyczną jeśli chodzi o wygląd swoich pojazdów.
Tak naprawdę, Volvo po prostu uprościło swoje logo – nie zmieniło go
To, czy strzałka wystająca w prawo będzie cieniowana, srebrna czy czarna, nie ma żadnego znaczenia. Liczy się ogólny kształt i jego skojarzenie z marką Volvo. Dokładnie tak samo jest ze znakami VW, Opla czy Renault. Te aktualizacje logotypów są tylko techniczne, żeby lepiej wyświetlały się na małych wyświetlaczach telefonów. Dopisywanie do nich jakiejś filozofii jest śmieszne. I tu plus dla Volvo, że nie dodali do tej drobnej w sumie aktualizacji obszernego opisu, gdzie usiłowaliby zmyślać, jak to nowe logo jeszcze lepiej odzwierciedla strategię marki i wiedzie ją ku elektrycznej przyszłości. Po prostu pokazali nowe logo i zapowiedzieli, że będą je wprowadzać bardzo stopniowo i to na początku wcale nie na samochodach. Na auta ma trafić dopiero w roku 2023. W tym czasie inni producenci już tak uproszczą swoje loga, że będą one miały postać czarnych kropek.