Nowe Audi RS7 bez V8. Kierowcy trzycylindrowych 1.0 już płaczą
Auto RS7 może mieć i koników 1007, a i tak nie utuli to żalu po utracie silnika V8. Bo nie utuliło u innych.
Odpalasz kluczyk, a tam mruczy V8. To wspomnienie mniej więcej 5 osób sprzed 30 lat. Mimo to takimi wyobrażeniami na temat utraconej motoryzacji potrafią żyć współcześni kierowcy. Siedzą w służbowym samochodzie z trzycylindrowym silnikiem 1.0 i marzą, że kiedyś oni przekręcą ten kluczyk i będzie coś im bulgotać. Nikt teraz żadnego kluczyka nie przekręca, co najwyżej wzbudza do pracy elektroniczny układ, który podejmie samodzielną decyzję, czy akurat ma ochotę silnik benzynowy odpalić. Nie zmienia to faktu, że silnik V8 to rzecz wymierająca i przez to bardzo wyjątkowa. Nie trzeba korzystać z oferowanej mocy, wystarczy go mieć. O to jest coraz trudniej.
Audi RS7 straci silnik V8 na rzecz układu PHEV
Tak, powołując się na własne źródła, donosi Car. Następne Audi RS7 ma stracić silnik V8 na rzecz układu hybrydowego typu plug-in, w którym silnikiem spalinowym będzie V6. Klienci na osłodę mają dostać więcej mocy. Tu nie o moc chodzi, ale to uczucie, które daje osiem cylindrów.
Następny flagowy potwór Audi straci na swej wyjątkowości, wraz z utratą dwóch cylindrów. Może osiągnie nawet 735 KM mocy, a obecnie ma ich 600 (630 KM w wersji performance). Taki handel, macie tu 135 koni więcej, ale oddajcie dwa cylindry. Wy zyskujecie moc, którą my sobie w miarę łatwo wygenerujemy dzięki obecności elektrycznego silnika. A jak nie będziecie bardzo płakać, to w nowej wersji, w wariancie performance, damy wam nawet ponad 800 KM, dzięki funkcji boost.
Płakałbym i nie wchodził w ten układ.
Wymierający gatunek V8
Z wyższą mocą może przybyć lepsze przyspieszenie, ale po co? Już teraz te wartości są absurdalne, a i tak łatwiej osiągać je elektrycznymi samochodami. Chcesz, żeby wylały ci gałki oczne i schodzić poniżej 3 s? Bierzesz coś elektrycznego, a nie coś z silnikiem V6.
Jeśli plotki się potwierdzą, to po silnik V8 w tego typu nadwoziu trzeba będzie w koncernie VAG udawać się do Porsche, wybierając Panamerę. Audi poszłoby tropem innych niemieckich marek.
W Mercedesie klasa E jest pozbawiona takiego silnika, wersję E 53 AMG napędza silnik 6-cylindrowy, pracujący w układzie hybrydowym typu plug-in (585 KM). Chętni na silnik V8 musieli wybrać SUV-a, 63 S AMG (612 KM). W BMW dostaniemy V8 w M5, ale pracujące w układzie typu plug-in (727 KM). Może Audi, któremu ostatnio nie wiedzie się najlepiej, jeszcze by przemyślało utratę swej przewagi konkurencyjnej? Niestety to nie silnikami V8 ustawia się słupki sprzedażowe.