REKLAMA

Oto nowe Audi A7. Co wiemy o nadchodzącym niemieckim hicie?

Właśnie dobiegają końca intensywne testy drogowe nowego Audi A7, ale od razu uprzedzam, że to nie jest samochód, którego się spodziewaliście. Wszystko przez zmiany w gamie niemieckiego producenta.

Oto nowe Audi A7. Co wiemy o nadchodzącym niemieckim hicie?
REKLAMA

Kilka miesięcy temu Audi podjęło bardzo kontrowersyjną decyzję ujednolicenia nazewnictwa swoich modeli i od tego czasu wszystkie nowe model o oznaczeniu parzystym będą elektryczne, a nieparzyste spalinowe. Przy okazji zapowiedziano cięcia w gamie i ujednolicenie oferty. Niestety oznacza to, że znikają najlepiej wyglądające modele na rzecz nowych. Ostatnio widzieliśmy premierę Audi A6 i A5, a teraz czas na większy model, czyli nowe Audi A7, które kiedyś było Audi A6, ale rzeczy uległy zmianie.

REKLAMA

Niektórzy mówią, że nowe nazewnictwo jest czytelniejsze, ale moja dusza tradycjonalisty jest niespokojna. Za każdym razem, gdy czytam o doniesieniach na temat nowych modeli, coś we mnie pęka, czuję tęsknotę za starym porządkiem, gdy życie było prostsze, a Audi A6 było innym modelem niż A7. Ale to już nie wróci, nie ma co żałować róż, gdy płoną lasy, więc czas na przedstawienie bohatera tego wpisu, który jeździ po drogach i kusi wyglądem.

Nowe Audi A7 - sedan zamiast coupe

To najbardziej boli, chciałbym, żeby w gamie występowały obie wersje nadwozia, ale najwidoczniej to się nie sprawdzi, bo według najnowszych zdjęć szpiegowskich widzimy klasycznego sedana.

Nawet w kamuflażu nie da się pomylić tych linii - piękno, tradycja i przywiązanie do najlepszych motoryzacyjnych trendów. To wszystko dostaniemy, gdy kupimy nowe Audi A7. Według informacji ma występować w dwóch wersjach - sedan i kombi (Avant), ale niektórzy liczą na to, że Audi zrobi również wersję Sportback ze ściętym dachem, ale nie postawiłbym na takie rozwiązanie dużych pieniędzy. I tak trzeba oddać Audi, że jak na sedana szyba i tak jest mocno pochylona, dzięki czemu linia nabiera dynamiczniejszego charakteru.

Jeżeli chodzi o stylistykę to nie oczekujcie rewolucji - będzie to rozwinięcie języka projektowego, który znacie z Audi A5, czyli wąski światła z przodu, spory grill i cała masa przetłoczeń. Z tyłu natomiast znajdzie się listwa LED oraz pionowe reflektory, które mogą być najbardziej kontrowersyjną zmianą wprowadzoną przez Audi w ciągu ostatnich kilku lat.

Nowe Audi A7 - wnętrze i silniki

W środku nie spodziewajcie się reowlucji - zobaczycie to co Audi A6, czy w Q6 e-tron, czyli do trzech wyświetlaczy OLED, mnóstwo skóry i jeszcze więcej paneli dotykowych, które w mniemaniu producentów są prestiżowe.

Wszystkie silniki będą w jakiś sposób uhybrydyzowane - podstawowe wersje będą miękkimi hybrydami, ale pojawi się również wariant plug-in. Audi nadal zamierza stosować diesla, więc to dobra wiadomość dla fanów tego rodzaju napędu. Najciekawsza sprawa dotyczy wersji S7 - czy będzie miał V8 w układzie plug-in, czy Audi postawi na V6. Chciałbym osiem cylindrów, ale tutaj pierwsze skrzypce będzie grała ekologia i średnia emisja gamy, a nie preferencje klientów. Otwarte pozostaje jeszcze jedno pytanie - czy zobaczymy je jeszcze w tym roku, swoistym rzutem na taśmę czy na początku przyszłego?

REKLAMA

Więcej o Audi przeczytasz w:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA