REKLAMA

Motocyklista w Wielkiej Brytanii pędził 304 km/h. Zaprowadziło go to do więzienia

Ustanawianie kolejnych rekordów prędkości jest w porządku, ale pod warunkiem, że odbywa się na torze, w kontrolowanych warunkach. Tymczasem motocyklista aresztowany przez policję w Nottingham pędził po ulicy z prędkością 304 km/h. 

motocyklista aresztowany
REKLAMA
REKLAMA

Adam Campion z wioski Hucknall w hrabstwie Nottinghamshire sam nagrał się telefonem podczas jazdy z prędkością 304 km/h, w dodatku na skradzionym motocyklu!

Motocyklista aresztowany za przekroczenie prędkości.

Policja znalazła nagranie i powiązała je z Campionem poprzez tablicę rejestracyjną motocykla, znajdującą się w bagażniku porzuconego samochodu. Oficerowie odkryli też laptopa wypełnionego setkami filmów dokumentujących niebezpieczną jazdę na motocyklach.

Na jednym z filmów widać, jak Campion rozpędza się do prędkości 304 km/h, wciąż trzymając telefon w ręku. Inne nagrania pokazują, jak przejeżdża na czerwonym świetle i jeździ na jednym kole.

Campion przyznał się do pięciu stawianych mu zarzutów, w tym do niebezpiecznej jazdy i paserstwa. Sąd skazał 26-latka na 21 miesięcy więzienia.

Policjanci wciąż poszukują pozostałych osób, których wyczyny zostały zarejestrowane na filmach.

Nie on pierwszy

Adam Campion nie był pierwszym śmiałkiem, który postanowił sprawdzić, jak szybko jest w stanie przejechać po ulicach Wielkiej Brytanii. Wystarczy wspomnieć o Timie Bradym z Harrow z Londynu, który przyznał, że jeździł Porsche z prędkością 277 km/h.

Jednak rekordzistą jest Kazuhiko Smokey Nagata, który w 1999 r. postanowił przetestować Toyotę Supra na autostradzie A1 M w Midlands i osiągnął tam prędkość 317 km/h.

Również w Polsce nie brakuje chętnych do bicia rekordów na drogach publicznych. Najbardziej chyba znanym jest Robert N. ps. Frog, którego szaleńczy rajd po ulicach Warszawy skończył się kilkoma procesami. W czerwcu 2014 r. w sieci pojawił się film z przejazdu po stolicy, na którym udokumentowano nie tylko znaczne przekroczenia prędkości (momentami nawet 220 km/h), ale też jazdę pod prąd, przez wysepki i na czerwonym świetle, a także wyścig z motocyklistami.

REKLAMA

W jednym pięciu procesów (policja podzieliła nagranie na pięć części i skierowała do sądów w poszczególnych dzielnicach wnioski o ukarania pirata) Frog został skazany na 30 dni więzienia oraz zobligowany do zapłacania 12 tys. zł kosztów sądowych.

Ale rekordowe kary zapadają także m.in. w Skandynawii. Niestety, mimo tego wciąż nie brakuje śmiałków, którzy na publicznych drogach chcą sprawdzać moc swoich samochodów i motocykli.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA