Trwa rajd Monte Carlo Historique. Francuska policja zabiera dowody za klatki bezpieczeństwa
Monte Carlo Historique trwa w najlepsze i jak zwykle jadą w nim polskie załogi. W tym roku startują one Fiatami 125p i Lancią Betą Montecarlo.
Monte Carlo Historique to rajd, który odbywa się od 1988 r. i ma w założeniu przypominać rajdy Monte Carlo, które odbywały się w latach 1955-1977. Co roku lista zgłoszeń jest dużo dłuższa niż lista wolnych miejsc, a w dodatku, żeby w ogóle mieć szansę przejść selekcję, należy posiadać samochód tej samej marki i modelu, co auto biorące udział w pierwotnych edycjach rajdu Monte Carlo. Nie pojedziemy sobie więc w Monte Carlo Historique czymkolwiek. Tak jest w teorii, a w praktyce na liście startowej tegorocznej edycji mamy samochodu z lat 1978 i 1979, które w oczywisty sposób nie mogły jechać w rajdzie w latach 1955-1977. Jest to podobna selekcja jak w klubach: pan wejdzie, a pan nie. Dlaczego nie? A w ryj chcesz?
Na starcie stawiają się absolutnie wspaniałe samochody
Można tu spotkać naprawdę przedziwne pojazdy. W MCH jedzie Wołga, Moskwicz, kilka Hillmanów Impów, DAF 66 Marathon, Lancia Fulvia Zagato Coupe, są Skody S110R, Lancie Stratos, są nawet załogi z Japonii na klasycznych Toyotach Corollach i Celicach. Jest wszystkiego, jak mawia nasz redakcyjny kolega – na starcie i metach kolejnych etapów nie wiadomo nawet na co patrzeć w pierwszej kolejności. Zresztą piszę ten wpis głównie po to, żebyście mogli popatrzeć sobie na zdjęcia tych zachwycających klasycznych rajdówek. Motorsportu nie kocham, ale zawsze się cieszę, jak ktoś naprawdę jeździ swoim klasykiem, zamiast kisić go w stodole.
W obecnej klasyfikacji znajdują się trzy polskie załogi
To Dzitko/Balicki (Fiat 125p, dobre 49. miejsce!), Banaś/Chronowski (Lancia Beta Montecarlo, 58. miejsce) i Kolbusz/Kolbusz, także na Fiacie 125p (miejsce 141.). Prowadzą oczywiście kierowcy francuscy, w pierwszej piątce znajduje się Renault 17 TS (prowadzi), Renault 5 Alpine i Autobianchi A112, a w pierwszej siódemce jest tylko jedna załoga spoza Francji – to Belgowie w „renówce piątce”.
Oczywiście jest rajd, są ofiary. W Zastavie już zatarł się silnik. Mechanicy polskiego teamu od Lancii pomogli innemu zawodnikowi naprawić uszkodzoną na trasie Lancię Stratos. A dzielna francuska policja zabrała dowód rejestracyjny załodze w Fiacie Ritmo za niehomologowaną klatkę bezpieczeństwa. I tak się dzielnie walczy z motorsportem w Unii Europejskiej. Spodziewam się, że za parę lat do udziału w Monte Carlo Historique zostaną dopuszczone tylko klasyki przerobione na napęd elektryczny.
Zdjęcia: Tomasz FSOService.pl