REKLAMA

Mercedes klasy G w wersji Professional Line wygląda jak z Instagrama, a nie jak auto do pracy

Mercedes klasy G zadebiutował właśnie w wersji Professional Line. Kiedyś był to samochód do ciężkiej pracy, a teraz ciężka praca to pozowanie do zdjęć na Instagramie. 

mercedes g professional
REKLAMA
REKLAMA

Zanim przejdziemy do opisu naszego bohatera, musimy się trochę cofnąć w czasie, do początków Mercedesa klasy G. W pewnym momencie życia tego pojazdu zdecydowano się na wyodrębnienie dwóch modeli — luksusowej terenówki o oznaczeniu W463 i woła roboczego o oznaczeniu W461. Ten drugi miał się świetnie sprawdzić w naprawdę trudnych zastosowaniach. Pokochało go wojsko, służby policyjne niektórych państw oraz miłośnicy trudnej jazdy w terenie. W poprzedniej generacji Mercedesa również przez chwilę występowała wersja Professional, ale nie była już tak bardzo surowa jak jej protoplasta. Miała zmienionych parę akcentów stylistycznych, podniesione nadwozie, a nawet podłogę bagażnika wyłożoną deskami, ale Mercedes nie zapomniał o klimatyzacji, biksenonowych reflektorach, czy komputerze pokładowym. Niestety to była ostatnia prawdziwie terenowa i spartańska klasa G.

mercedes g professional
Mercedes klasy G Professional Line

Mercedes klasy G Professional Line nie jest już wołem roboczym

Z surowego samochodu do jazdy w terenie zamienił się w pakiet stylizacyjny. Wersja Professional Line wyróżnia się skromnymi jak na klasę G 18-calowymi kołami, na które założono opony o wysokim profilu. W tym miejscu przypomnę, że najchętniej kupowana przez polskich klientów wersja AMG G 63 standardowo ma założone 20-calowe felgi, a za dopłatą można tylko zwiększyć rozmiar kół. Dlatego 18-tki się wyróżniają, podobnie jak plastikowe osłony nadkoli oraz progów, oraz niezwykle urocze chlapacze. Reflektory schowano za siatką. Oprócz tego klienci mogą dodać kilka opcji, które mają sprawić, że Professional będzie wyglądał jeszcze bardziej terenowo. Wzmocniony bagażnik dachowy ma być idealną podstawą pod namiot dachowy. Dostaniemy się do niego po zamontowanej na tyle drabince. Uwagę zwraca masywna osłona koła zapasowego. Standardem jest oświetlenie ambientowe w 64 dostępnych kolorach oraz zestaw multimedialny obsługiwany z tylnych siedzeń.

Mercedes klasy G Professional Line
Mercedes klasy G Professional Line

W wersji Professional Line można zamówić ten świetny pomarańczowy lakier widoczny na zdjęciach. Dobrze komponują się z nim czarne lusterka, zderzaki oraz gwiazda Mercedesa. To z kolei elementy pakietu Night. Do kompletu można zamówić przyciemniane szyby boczne i tylną. W środku znajdziemy ten sam luksus, co w zwykłej klasie G.

REKLAMA

Ten Mercedes będzie świetnie wyglądał na fotkach

Ma przyjemny dla oka kolor, wygląda groźnie, jest wręcz idealnym narzędziem do pracy. Tym razem jednak nie będzie służył w oddziałach specjalnych, wojsku, policji, a będzie narzędziem do zbierania lajków. W notatce prasowej nie ma nic o poprawie właściwości terenowych, o zastosowaniu jakichś rozwiązań typowo roboczych. Za to jest mnóstwo odniesień do wyglądu. Takich czasów dożyliśmy, że nie potrzebujemy targać klasy G w teren, tylko chcemy, żeby dobrze wyglądała. I w sumie nie ma w tym nic złego. W końcu od dawna klienci chcą pakietów stylistycznych, a nie rzeczywistych zmian w konstrukcji auta. BMW bez pakietu M jest jak pączek bez nadzienia, Mercedes bez pakietu AMG jest jak cebularz bez cebuli. Nie ma znaczenia, co jest pod maską i gdzie trafia napęd. Ma dobrze wyglądać i mieć ratę miesięczną w dobrej wysokości. Takie tempora, i takie mores.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA