To wiadomo o elektrycznej Klasie C. Mercedes-Benz szykuje petardę
Premiera elektrycznej Klasy C zbliża się wielkimi krokami. Nowy GLC z technologią EQ zdradza, czego można się po niej spodziewać.

Nowa Klasa C kojarzy się głównie z kontrowersyjnym AMG bez V8, ale w zwykłych odmianach radzi sobie całkiem nieźle. Wkrótce Mercedes-Benz wprowadzi do oferty elektrycznego odpowiednika rodzinnego sedana, który będzie oferowany równolegle ze spalinowym wariantem. Ostatnia premiera GLC z technologią EQ rzuca nowe światło na to, czego można spodziewać się po elektrycznej Klasie C.
850 km menzile sahip Mercedes C class eq 2026 yılında yollarda
— Dr Tr ⚡️ (@DrElectrick) June 10, 2025
CLA ile aynı iki oranlı şanzıman ve 800V teknolojileri kullanacak C serisinin yol testleri ABD’de devam ediyor.
RWD versiyonu 340hp, 4matic versiyonu ise 489hp güce sahip olacak.
Daha kısa menzile sahip, uygun… pic.twitter.com/Ej7G1M09ib
Taka będzie Klasa C z technologią EQ
Mercedes-Benz nie pozostał obojętny na kroki podejmowane przez BMW, dlatego szykuje swojego rywala dla nadchodzącego elektrycznego sedana i3. Spalinowa Klasa C bazuje na platformie MRA2, ale elektryczny wariant z niej nie skorzysta. Zostanie bowiem oparty na platformie MB.EA – tej samej, którą znajdziecie w ostatnio zaprezentowanym GLC z technologią EQ.
Elektryczna Klasa C będzie korzystać z architektury 800 V. Jej zastosowanie w GLC z technologią EQ umożliwia ładowanie z prędkością do 330 kW, ale w przypadku Klasy C moc ma wzrosnąć do 400 kW. Według wstępnych informacji, pojemność akumulatora będzie taka sama co w elektrycznym GLC i wyniesie 94 kWh.
Mercedes-Benz podaje, że elektryczne GLC może przejechać maksymalnie 713 km według normy WLTP, ale w przypadku niższej i bardziej opływowej Klasy C wynik może zbliżyć się do 800 km. Dobrze, że samochód ma zapewnić więcej miejsca na nogi i nad głowami pasażerów siedzących z tyłu, bo szykują się rzadsze wizyty na stacjach ładowania.
Na moc nie będziecie narzekać
W kwestii mocy prawdopodobnie Klasa C zaoferuje identyczne osiągi, co GLC 400 4MATIC z technologią EQ. Mowa więc o wersji z dwoma silnikami, które generują 490 KM i pozwalają na przyspieszenie do 100 km/h w 4,3 sekundy. Prędkość maksymalna to 210 km/h, ale została ograniczona elektronicznie ze względu na szybszą utratę zasięgu. Przez nieco niższa masę Klasa C może przyspieszać trochę szybciej.
Oprócz tego można spodziewać się słabszych wariantów z jednym silnikiem, mniejszą mocą i napędem na tylne koła. Niewykluczone, że z biegiem czasu pojawi się też odmiana AMG. Jej moc z pewnością przekroczyłaby 680 KM w spalinowym C 63 S E Performance.
Innym istotnym aspektem jest stylistyka Klasy C z technologią EQ. Mercedes-Benz opublikował już zdjęcie zapowiadające, na którym pierwsze skrzypce gra charakterystyczna atrapa chłodnicy „Iconic Grille”. W elektrycznym GLC podświetlają go aż 942 osobne punkty. Widać jednak, że grill Klasy C ma trzy, a nie dwa poziome listewki, co nada mu więcej unikalności. Reflektory wydają się podobne do tych z elektrycznego GLC. Znajdują się w nich LED-y w kształcie gwiazdy Mercedesa.
Padający cień pozwala też dojrzeć tylną część samochodu, który zdaje się mieć inną linię niż w EQS i EQE, które nie spotkały się z pozytywnym odbiorem. Wysuwane klamki przez większość czasu nie będą wystawać z nadwozia, aby nie zaburzać aerodynamiki. Z kolei maska będzie miała przetłoczenia, co nada jej więcej pazura, podobnie jak w elektrycznym GLC.





To będzie dłuuugi ekran
W GLC z technologią EQ dużą furorę zrobił wyświetlacz MBUX HYPERSCREEN o przekątnej 39,1 cala, co daje aż 99,3 cm. Podobne rozwiązanie może zawitać więc do Klasy C, choć trzeba pamiętać, że będzie to płatna opcja. Standardowo otrzymacie trzy wyświetlacze, a ten przed pasażerem nie będzie dotykowy. Dopiero wybór pośredniej opcji (MBUX SUPERSCREEN) odblokuje w nim sterowanie dotykowe.
Autocar podaje, że główny projektant elektrycznego GLC, Gorden Wagener, nie krył swojego zachwytu nad nowym wnętrzem, porównując je do Klasy S pod względem technologii. Jeśli firma jest z niego taka dumna, rzeczywiście może przenieść je do Klasy C z technologią EQ w praktycznie niezmienionej formie. Przekonamy się o tym przy okazji debiutu, który zaplanowano na 2026 rok. Samochód pojawi się w bardzo podobnym okresie, co spalinowa Klasa C po liftingu. Trudno wierzyć, że przebije sukces spalinowego odpowiednika, ale trzeba przyznać, że projekt wydaje się całkiem obiecujący.
Dowiedz się więcej o marce Mercedes-Benz: