Nie uwierzycie, ile krakowska drogówka wlepiła mandatów. To pokłosie wypadku Renault Megane RS
Małopolska policja przeprowadziła przez ostatni weekend wiele działań skierowanych przeciwko nielegalnym wyścigom. Posypały się mandaty - to pokłosie wypadku Megane RS. Świetnie, ale jak to miało pomóc w naprawieniu sytuacji?
W lotnictwie panuje zasada, że po każdym wypadku prowadzone jest śledztwo, a jego konkluzje przekładają się bezpośrednio na ulepszenia samolotów/procedur lub innych czynników - naprawia się przyczynę. W polskiej policji jest podobnie - po krakowskim wypadku wszczyna się śledztwo, ale zamiast ustalić przyczynę, mundurowi wystawili 403 mandaty. Jak to ma pomóc, skoro z doniesień wynika, że kierowca żółtego Renault miał ponad 2 promile alkoholu we krwi?
Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego w Krakowie biorą na celownik kierowców nieprzestrzegających przepisów drogowych. W tym celu patrole poświęciły ostatni piątek i sobotę (21 i 22 lipca) na działania mające na celu przeciwdziałanie nielegalnym wyścigom i poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego. Choć materiał źródłowy nie mówi o tym głośno, to można się domyśleć (co uczynił z resztą autokult.pl), że opisywana akcja była pokłosiem głośnego wypadku z udziałem żółtego Renault, w którym zginęły cztery osoby. Jeśli tak faktycznie jest, to policja powinna badać kierowców pod kątem alkoholu i używek, ponieważ jak wykazały badania - osoba za kierownicą sportowego Megane miała we krwi ponad dwa promile. Niestety opis działań mundurowych przedstawiony przez KMP w Krakowie wskazuje, że zamiast tego funkcjonariusze skupili się na stanie technicznym pojazdów poruszających się nocami po Krakowie. Stan techniczny jest do sprawdzenia, ale oleju w głowie kierowców.
Pokłosie wypadku Megane RS
Małopolskie służby podają, że policjanci oddelegowani do opisanych kontroli udali się miejsca, gdzie pojawiają się miłośnicy nielegalnych rajdów. Zdaniem mundurowych ci kierowcy niejednokrotnie stwarzają zagrożenie w ruchu drogowym i zakłócają spokój mieszkańców Krakowa. Podczas trwania akcji odbyło się aż 484 kontroli - ta liczba nie zadziwia. Szokuje natomiast, że w trakcie tych kontroli drogówka wypisała aż 403 mandaty karne, a więc ponad 80 proc. kontrolowanych zostało ukaranych. Kar miało być jeszcze więcej, ale sporządzono 8 wniosków do sądu o ukaranie, a więc kilkoro kontrolowanych nie zgodziło się z policją. Oprócz tego zatrzymano 4 prawa jazdy, ujawniono 5 nietrzeźwych kierujących, ponadto zatrzymano 20 dowodów rejestracyjnych.
Na chwilę obecną, stosując analogię do lotnictwa, to wygląda to trochę tak, jakby wypadek spowodował pijany pilot i w związku z tym komisja śledcza zleciła sprawdzenie, czy samoloty mają dobrze przykręcone koła. Doceniamy wysiłek policji - jest on niezwykle potrzebny, ale apelujemy o zwiększenie kontroli alkomatami oraz testami na obecność narkotyków.
https://autoblog.spidersweb.pl/zaladunek-samochodu-do-gory-nogami-laweta/