Mandaty dla rowerzystów mogą być niespodziewane. Nawet nie wiesz, za co możesz je dostać
Przejeżdżanie przez przejście dla pieszych, jazda jezdnią, kiedy jest droga dla rowerów - te mandaty dla rowerzystów wydają się oczywiste. Ale są i takie karalne wykroczenia, które mogą zaskoczyć nawet tych, którzy na jednośladach jeżdżą od lat.
Nie wszystkie przepisy z poniższej listy są przy tym czysto teoretyczne. Za część z poniższych przewinień ludzie naprawdę dostają mandaty - i często słusznie.
Lepiej nie puszczaj kierownicy w trakcie jazdy
Albo przynajmniej upewnij się, że została ci na niej co najmniej jedna ręka. Zgodne z przepisami, za zdjęcie z kierownicy obu rąk w trakcie jazdy, można otrzymać mandat w wysokości 50 zł.
Na nic nie zda się tłumaczenie, że tak od zawsze jeździmy i nikomu nic się nie stało. W sumie to lepiej i tak się nie przyznawać.
Zdjęcie nóg z pedałów
Naprawdę istnieje taki przepis i naprawdę można za jego złamanie zapracować sobie na mandat o wartości 50 zł. Prawdopodobnie nikt nie będzie nam przy tym próbował go wcisnąć, jeśli po prostu zdjęliśmy nogę z pedału, żeby podeprzeć się po zatrzymaniu, ale jeśli spróbujemy na publicznej drodze przyjmować pozycję supermena, to lepiej liczyć się z karą.
Inna sprawa, że osoby, które jeżdżą w SPD, prawdopodobnie już kiedyś przekonały się, że można całkiem skutecznie zatrzymać się, bez konieczności zdejmowania nóg z pedałów. To jest dopiero wierność przepisom.
Jazda z oświetleniem na dynamo
Samo w sobie nie jest to w żadnym przypadku nielegalne, ale w niektórych przypadkach - i to jest prawdziwa historia - można za to dostać mandat. W jakich? W takich, kiedy gdy przestaniemy pedałować - np. stojąc na światłach - nasze lampki przestają świecić.
Dla policji, zresztą całkiem słusznie, nie ma znaczenia, czy akurat się poruszamy czy czekamy na zielone światło - lampki mają być zapalone cały czas w wymaganych warunkach. W przeciwnym razie szykujmy się na mandat w okolicach 50-200 zł za jazdę rowerem, który nie został wyposażony we wszystkie niezbędne akcesoria.
Wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych
Wspomina się o tym głównie w przypadku kierujących samochodami, ale ten przepis jak najbardziej dotyczy też rowerzystów, którzy w miejskich korkach często poruszają się szybciej niż auta. Dlaczego? Bo zakaz wyprzedzania przed przejściem dla pieszych (i na nim) dotyczy kierujących, kierujący to osoby kierujące pojazdami, a rower to pojazd. Należy się 1500 zł za brak znajomości tej zasady.
Trzeba przy tym pamiętać, że choć większość przejść dla pieszych na drogach rowerowych to bezwartościowe gryzmoły i można na nich wyprzedzać, to zdarzają się prawidłowo oznakowane - a więc i w pełni legalne - przejścia przez drogi dla rowerów. I w takich miejscach też jak najbardziej nie zależy wyprzedzać innych rowerzystów.
Zakaz holowania się rowerami
A dokładniej - zakaz czepiania się pojazdów, a jak już z pomocą ustawy Prawo o Ruchu Drogowym ustaliliśmy, rower to również pojazd. Czepianie się pojazdów będzie nas kosztować 100 zł.
Co ciekawe, w Holandii ludzie nagminnie holują się rowerami, ale nie mamy Holandii w Polsce, więc możemy sobie tylko pooglądać zdjęcia z tego wspaniałego kraju.
Jazda szybciej niż idą piesi
Co do zasady - jazda rowerem po chodniku/drodze dla pieszych jest zakazana i całkiem często sypią się za to mandaty dla rowerzystów. W niektórych przypadkach jest jednak dopuszczona, ale trzeba wtedy pamiętać o jednej zasadzie - nie można jechać szybciej, niż poruszają się piesi. Wyprzedzimy pieszego? Grozi nam 300 zł mandatu.
Uwaga, dokładnie to samo tyczy się popularnych ciągów pieszo-rowerowych, czyli dróg dla pieszych i rowerów. Nie obowiązuje to natomiast w przypadku dróg dla pieszych i dróg dla rowerów, czyli tych, gdzie na znaku symbole roweru i pieszego są rozdzielone. Co tylko potwierdza, że CPR-y to polska patologia i należy je skasować na rzecz dróg dla pieszych z dopuszczonym ruchem rowerowym.
Przewożenie pasażera na bani
Naprawdę nie można tego robić i grozi za to jeden z najwyższych mandatów w tym zestawieniu nieoczywistych przepisów. Zgodnie z taryfikatorem, mandaty dla rowerzystów będą przyznawane za:
Przewożenie osoby w stanie nietrzeźwości, stanie po użyciu alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu na rowerze lub motorowerze albo motocyklu poza bocznym wózkiem
Bocznego wózka raczej w rowerze nie mamy, więc odpada. Wrzucenie pijanego znajomego do odpowiedniego miejsca w rowerze cargo nie zostało uwzględnione jako wyjątek, więc zostaje nam zamówienie mu taksówki.
Jazda środkiem po drodze dla rowerów
Drogi dla rowerów rządzą się często tymi samymi prawami, co pozostałe drogi - a więc panuje na nich ruch prawostronny. Jeśli więc np. lubimy sobie jechać pustą DDR-ką środkiem, bo tak jest nam wygodniej - nie róbmy tego. Będzie to nas kosztować 50 zł.
A już jazda środkiem albo lewą stroną po DDR, na którym występuje jakiś ruch, będzie nas kosztować nie tylko 50 zł, ale i godność oraz sympatię innych osób.
Ach, no i pamiętajcie, żeby nie jeździć z małymi dziećmi po drogach dla rowerów. Dzieci powinny poruszać się po mieście tylko na kanapach SUV-ów swoich rodziców.