REKLAMA

Czy autonomiczne samochody wzbudzają agresję?

Coraz więcej o nich słychać – że są wygodne, że w przyszłości mogą całkowicie zastąpić klasyczne auta czy że świetnie sprawdzają się jako pojazdy publicznego transportu, na przykład autobusy szkolne. Nikt jednak nie mówi, że autonomiczne samochody wzbudzają agresję.

Czy autonomiczne samochody wzbudzają agresję?
REKLAMA

A przynajmniej tak właśnie dzieje się w Kalifornii. Zgodnie z tamtejszymi regulacjami dotyczącymi samochodów autonomicznych, każdy wypadek, kolizję czy incydent z ich udziałem musi być zgłaszany do władz. W tym roku takich zdarzeń zanotowano już sześć, z czego dwa dotyczyły sytuacji, w których to ludzie zaatakowali auto.

REKLAMA

Tak. Ludzie rzucili się z pięściami na samochód. Dobrze czytacie.

Najpierw nerwowy pieszy

Pierwsza sytuacja miała miejsce 2 stycznia tego roku w San Francisco. Najwyraźniej stojący na skrzyżowaniu Chevrolet Bolt EV nie spodobał się jednemu z pieszych, którzy czekali na zmianę świateł.

W czasie zdarzenia samochód co prawda działał w trybie autonomicznym, ale kierowca siedział za kierownicą. Policji nie wzywano, ale samo zdarzenie zostało zgłoszone.

Potem taksówkarz

Jakby zdenerwowany pieszy nie wystarczył, trzy tygodnie później w kolejne zdarzenie zaangażowany był równie agresywny taksówkarz.

REKLAMA

Na szczęście po raz kolejny nikt nie został ranny i policja nie musiała być wzywana na miejsce.

Czy to oznacza, że autonomiczne samochody wzbudzają agresję? Pojawią się one wkrótce na naszych drogach, więc będziemy mieli okazję się przekonać. Przypomnijmy, że Amerykanie są raczej spokojni za kierownicą, a w Polsce bójki pod światłami można oglądać na licznych filmach z YouTube.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA