Tańczący koń przybył do Ferrari z samolotu. Miał przynosić szczęście
Zastanawialiście się kiedyś, skąd wziął się na samochodach Ferrari charakterystyczny, tańczący rumak? Opowiem wam o tym.

Korzenie słynnego konia sięgają... 1692 r. oraz 2. Pułku Kawalerii Piemonte Reale, który zresztą istnieje do dziś. Do tego właśnie pułku należał niegdyś niejaki Francesco Baracca, późniejszy as lotnictwa, który w okresie I wojny światowej używał takiego właśnie symbolu na swoim samolocie - po raz pierwszy w 1917 r., kiedy to eskadra zezwoliła na umieszczanie na maszynach ozdób.

Skąd zatem Cavallino Rampante znalazł się na samochodach Ferrari?
Po odniesieniu 34 zwycięstw w walkach powietrznych Baracca zginął w 1918 r. - jego samolot został zestrzelony w okolicach wzgórza Montello we Włoszech. Nie dokonał tego jednak najprawdopodobniej żaden inny pilot (choć jeden z austriackich pilotów donosił, że to jego dzieło), a operator broni naziemnej - Baracca był właśnie w trakcie misji ostrzeliwania i leciał stosunkowo nisko. Po śmierci pilota uznanego za bohatera wojennego, jego rodzina użyła charakterystycznego konia w swoim herbie.
Kilka lat później, w roku 1923, miało miejsce kluczowe z naszego punktu widzenia zdarzenie: Enzo Ferrari zwyciężył w wyścigu na Circuito del Savio niedaleko Rawenny. Było to wydarzenie tym ważniejsze, że był to pierwszy wyścig zorganizowany w tym miejscu. W ramach dygresji warto dodać, że pierwszy z pięciu, ponieważ w 1927 r. odbyła się ostatnia edycja tych zawodów.
Po wyścigu do Ferrariego podeszli członkowie rodziny pilota - z matką, hrabiną Paoliną Biancoli na czele
Zaproponowała ona, by Enzo Ferrari wykorzystał wizerunek rumaka na swoich samochodach, jako swego rodzaju talizman szczęścia. Kierowca i przyszły szef zespołu Scuderia Ferrari po raz pierwszy użył charakterystycznej grafiki w 1932 r., choć z pewnymi zmianami - zmieniono pozycję nóg i ogona konia (co szczególnie w odniesieniu do ogona miało sens, ponieważ miało oparcie w końskiej anatomii). Oprócz tego zastosowano tarczę w żółtym kolorze, barwą heraldyczną Modeny - miasta rodzinnego Enza.
Szczegółowe motywy rodziny Baracca nie są znane. Wiadomo jednak, że utrzymywała ona bardzo dobre relacje z Ferrarim, poza tym wiele doświadczeń życiowych obu rodzin przecinało się. Przykładowo Francesco Baracca studiował w Akademii Wojskowej w Modenie, a starszy brat Enza, Alfredo, zgłosił się na ochotnika do obsługi naziemnej eskadry Baracci. Poza tym wszelkie motywy powiązane z pilotem wiązały się z pozytywnym odbiorem opinii publicznej - uważa się, że użycie tego symbolu przez Ferrari mogło pomóc firmie stworzyć wizerunek odwołujący się do populistycznych wartości politycznych, co z kolei pomogło przedsiębiorstwu przetrwać II wojnę światową dzięki pozyskaniu kontraktów wojskowych.
W 1945 r. Ferrari zlecił zaprojektowanie nowego znaczka
Miał się on znaleźć na samochodach, które lada chwila miały trafić na drogi. Enzo ściśle współpracował z Eligio Gerosą, grawerem z Mediolanu. Zalecenia ze strony il Commendatore były proste: mniej krzywizn (kojarzyły mu się bowiem z osłonami chłodnicy w autach Bugatti) oraz rumak patrzący zawsze w lewą stronę. Logo przybrało prostokątny kształt i zadebiutowało w 1947 r. na Ferrari 125 S, pierwszym drogowym modelu marki.

Od tej pory ani to logo, ani wcześniejsze o kształcie tarczy nie przechodziły znaczących zmian i są używane równolegle z samą figurą Cavallino Rampante - i nie zanosi się, by coś się miało w tej materii zmienić. Logo z tańczącym rumakiem pozostaje jednym z najbardziej znanych znaków handlowych na świecie.
