Volkswagen zlikwiduje dużego SUV-a. W sprzedaży jest obsuwa
Volkswagen ma pożegnać elektrycznego SUV-a ID.5. Chciałbym go obronić, ale chyba się nie da. Ucierpi też Ford.

Korci mnie, żeby bronić Volkswagena ID.5. Ma sylwetkę ładniejszą od modelu ID.4, który wygląda jak mydło. Łaskawie przemilczę, że i ID.5 szczytem wzornictwa nie jest, ale przynajmniej udaje, że jest coupe. ID.4 choćby chciało, niczego nie udaje. Niestety, gdy przyszłoby do podjęcia rzeczywistej decyzji zakupowej, trudno jest wziąć w obronę ID.5. Dlatego go nie będzie.
ID.5 to niższe i dłuższe ID.4
Volkswagen ID.5 to model identyczny w stosunku do ID.4, to jest po prostu to samo, z nieco zmodyfikowaną sylwetką. ID.5 jest o 15 mm dłuższy, ale za to 16 mm niższy. Nie powoduje to, że pojawia się jakiś ogromny problem z miejscem nad głową w drugim rzędzie, ale lepiej mieć ponad półtora centymetra więcej, niż go nie mieć. Tak najwidoczniej uznali kliencie.
Wszystko jest tam identyczne. Szerokość (1852 mm), rozstaw osi (2771 mm), nawet pojemność bagażnika (543 litry). Te auta identycznie zawracają w miejscu, potrzebują na ten zabieg 10,3 m. Przypadkowa osoba posadzona z przodu wewnątrz, nie ma szans zorientować się, w którym aucie siedzi. Nieprzypadkowa też.

Można więc byłoby podejrzewać, że o wyborze powinien zdecydować wyłącznie gust nabywcy. Niestety tak nie jest.
Różnie je cena
Trzeba bardzo pragnąć wydłużonej sylwetki, by wybrać ID.5 nad ID.4. Znacząco różnie je cena. Cennik modelu z czwórką otwiera kwota 173 390 zł. A i tak jest ona tylko wabikiem, bo dotyczy wersji z akumulatorami o pojemności 52 kWh. Dopłata do wyższej wersji wyposażenia wynosi 4 tys. zł, a gdy chcemy akumulatory o większej pojemności (77 kWh), musimy wydać 224 990 zł.
Pomijam tu uprzejmie sens zakupu elektrycznego Volkswagena bez rabatów, w starciu z cennikiem Tesli. Na ID.5 musimy wydać minimum 189 090 zł i przypominam, nie zyskujemy nic. Wersja wyposażenia to dalej Pure, w której nie można mieć więcej pojemności w akumulatorach. Dopłata do innej sylwetki to 12 tys. zł. Wersja 77 kWh kosztuje 236 990 zł. Oczywiście w obu przypadkach są stosowane rabaty, specjalnie wycenione wersje Pure Plus. Odbywają się tu zabiegi czyniące te cenniki bardziej przystępnymi.

W cenie specjalne różnica między modelami, dzięki rabatom, sprawia, że nagle ID.5 staje się tańsze. Takie ruchy pokazują, że klienci swoje kroki kierują po sylwetkę bardziej tradycyjną.
W 2027 ID.5 ma nie być
Sprzedaż samochodów elektrycznych w Volkswagenie rośnie. Po pierwszym półroczu na zyskali nawet 11 proc. udział w światowym rynku. To nie wystarczy. Autocar donosi, że w 2027 r. Volkswagen pacnie ID.5. Będzie na rynku 7 lat i nie doczeka się kolejnej generacji. Co wskazuje, że taka przytrafi się ID.4, bo tu pogłosek o końcu modelu nie ma.
Liczyli na dobrą sprzedaż w Chinach, ale się nie udało. Dlatego ID.5 ma doznać przykrości. Model nigdy nie trafił do USA. Bardzo długo jedynym oferowanym tam elektrycznym autem Volkswagena był ID.4. W Europie kliencie też wolą "czwórkę".
Na tej decyzji może ucierpieć Ford, którego Capri jest przebranym Volkswagenem ID.5. Model Forda pojawił się na rynku dużo później, bo w zeszłym roku. Niezależnie od opinii Forda o zapotrzebowaniu na elektryczne SUV-y stylizowane na coupe, klienci zagłosowali portfelami. Wyszło im, że wolą tańszą postać tego samego samochodu.