Kia spełniła marzenie polskich deweloperów. Zmieściła 7 osób na 7 m2
Dokładniej to na 7,37 m2. Bo taką - mniej więcej - powierzchnię ma nowa Kia Sonet, do której zmieści się 7 osób.

Co to w ogóle jest Kia Sonet?
Malutki, maciupeńki crossoverek, oferowany już od jakiegoś czasu w sprzedaży w Indonezji. Ma dokładnie 4,12 m długości i 1,79 m szerokości, a więc minimalnie więcej niż np. sprzedawany u nas T-Cross. O którym nikt nigdy nie pomyślałby jako o dobrym materiale na auto z siedmioma miejscami siedzącymi.
W Indonezji ktoś jednak najwyraźniej uznał, że to będzie doskonały pomysł (Sonet, nie T-Cross), po czym odwiedził sklep z akcesoriami do domków dla lalek, dokupił dwa malutkie foteliki i umieścił je w bagażniku. Acha, żeby nie było - to nie jest jakiś domowy projekt. 7-osobowa Kia Sonet istnieje naprawdę i naprawdę jest na tamtejszym rynku dostępna.
Miejsca z tyłu wyglądają tak:
Co sugeruje dwie rzeczy. Po pierwsze - przestrzeń bagażowa po postawieniu ostatniego, dodatkowego rzędu, prawdopodobnie wynosi zero. Na wszelki wypadek Kia nie wspomina o tym ani słowem w swojej broszurce ze specyfikacją.
Po drugie - gdyby tylna szyba w klapie bagażnika była otwierana, to pewnie wyżsi pasażerowie mogliby przez nią wystawiać głowę. Albo po prostu by musieli.
O ilości miejsca na nogi nie ma chyba co wspominać, biorąc pod uwagę rozstaw osi i długość całego auta. Można się ratować przesuwaniem drugiego rzędu, ale pewnie i takie przesuwanie sprowadza się do ustalenia, którzy pasażerowie tracą czucie w nogach. Bo żeby starczyło go dla wszystkich, to raczej małe szanse.
Pewnie równie małe, co okienko dla pasażerów dodatkowego rzędu...
Reszta jest już trochę bardziej zwyczajna. Ale nie do końca...
Pod maską - wolnossące, benzynowe 1.5 o mocy 115 KM i z momentem obrotowym 144 Nm - ciekawe, jak to jeździ, zapakowane pasażerami i ich bagażami pod dach (bo przecież nie po krawędź nieistniejącego bagażnika). Można je połączyć z 6-biegowym manualem albo CVT.
Żeby jednak było ciekawiej i może bardziej premium, na liście wyposażenia są m.in. wentylowane fotele (raczej przydatne w tamtejszym klimacie), bezprzewodowa ładowarka do smartfona, automatyczna klimatyzacja czy oświetlenie ambientowe. Czyli nie jest to po prostu tani i pojemny malutki crossover - postarano się, żeby zaoferował coś więcej niż 7 miejsc.
Niestety, raczej nie zobaczymy Kii Sonet w Polsce.
U nas najmniejsza 7-osobowa Kia to Sorento, czyli auto zbliżające się swoją długością raczej do 5 niż do 4 metrów. A szkoda, test faktycznej ludzkiej pojemności pt. Kia Sonet 7 kontra Renault Triber musiałby być niesamowicie interesujący. Przy czym zdecydowanie nie chciałbym być jego uczestnikiem.