Ile prądu zużywa zimą elektryczny Mercedes klasy G? Tak. I to jest piękne
Mercedes Klasy G to jeden z najbardziej absurdalnych samochodów, który możecie kupić. Z bliżej nieokreślonych powodów stał się ikoną mody, obiektem aspiracji raperów i autem, który wyznacza trendy. Mercedes postanowił stworzyć jej elektryczną odmianę, a ja właśnie dowiedziałem się ile zużywa zimą. I jestem zakochany.

Elektryczny Mercedes klasy G to prawdopodobnie najmniej potrzebne auto na świecie. Wbrew pozorom to nic złego, bo dzięki temu jest tak blisko spokrewniony z wersją spalinową. Tak, ona też nie ma żadnego sensu. Jest duża, kwadratowa, w środku przy prędkościach autostradowych można ogłuchnąć, a do tego nie ma nic wspólnego z wygodą. Spalanie wersji spalinowych jest absurdalnie wysokie, a odmiana G 63 ma taki zasięg, że lepiej nie oddalać się zbytnio od dystrybutora. Okazuje się, że to samo należy robić z wersją elektryczną, bo Mercedes postanowił odwzorować swój absurdalny model.
Ile zimą zużywa elektryczny Mercedes klasy G?
Według norm emisji WLTP Mercedes klasy G 580 z technologią EQ zużywa od 27 do 30 kWh w trybie mieszanym. Sporo, ale nie można oczekiwać cudów od tego nadwozia. Jednak okazuje się, że można to włożyć pomiędzy bajki, bo rzeczywiste zużycie jest tak duże, że pokonanie 200 km może być wyzwaniem. Daniel Grzyb, jeden z najbardziej rozpoznawalnych entuzjastów samochodów elektrycznych w naszym kraju właśnie pochwalił się zużyciem jakie odnotował w klasie G na prąd.
56,4 kWh na 100 km. Kosmos to mało powiedziane, a nie można powiedzieć, żeby pan Daniel nie potrafił jeździć samochodem elektrycznym. Mam wręcz wrażenie, że jego wynik to najmniejsza wartość, jaką można było uzyskać w takich warunkach atmosferycznych. Zapewne sam zobaczyłbym wynik w okolicach 60 kWh, bo mam ciężką nogę. Pan Daniel miał pecha i trafił na ładowarkę, która nie dość, że była słaba, to jeszcze musiał dzielić się mocą z innymi użytkownikami. W efekcie przez godzinę uzupełnił niewiele ponad 100 km zasięgu. Kosmos.
Coś pięknego. Potwierdza to tylko to, że elektryczna klasa G jest godna tego miana. Waży 3 tony, do setki rozpędza się w 4,7 s, przejedzie jakieś 200 km, a do tego jest tańsza niż wariant G 63, który jej odpowiada. Dlatego śmiało możecie ją rozważyć na bulwarówkę, bo sprawdzi się w tej roli idealnie. Tak się powinno robić samochody.
Więcej o Mercedesie przeczytacie w:







































