Oto Hennessey Mammoth 1000 TRX. Ma 1005 KM, ale w Finlandii pojedzie maksymalnie 90 km/h
1000-konny pickup za 1,25 miliona złotych, który na drodze szybkiego ruchu jedzie równo z ciężarówkami? W Finlandii to możliwe. Oto powolny Hennessey Mammoth 1000 TRX.
1005 koni mechanicznych. 1313 niutonometrów momentu obrotowego. Ogromne koła, gigantyczny prześwit, ryczący silnik 6.2 V8 i masa własna, która nie pozwala na jazdę takim samochodem tym, którzy mają tylko prawo jazdy kategorii B. Już zwykły Ram 1500 jest trochę szalony. Zmodyfikowany Hennessey Mammoth 1000 TRX jest skąpany w gęstym sosie z szaleństwa.
Mając 1,25 miliona złotych można wydać takie pieniądze na wiele różnych sposobów. Zakup wielkiego, 1005-konnego pickupa jest jednym z ciekawszych.
Właśnie tyle kosztuje egzemplarz wystawiany na sprzedaż w Finlandii
Dokładnie, wyceniono go na 249 000 euro. Wiadomo, jaki mamy teraz przelicznik. Pomarańczowy egzemplarz modelu, który jest reklamowany jako „najmocniejszy i najszybszy pickup świata” nie ma przebiegu.
Wielka moc, wielki silnik… jakie w takim razie osiągi ma Hennessey Mammoth 1000 TRX? W ile rozpędza się od zera do setki?
Wcale się nie rozpędza
„Jak to? O co chodzi?!” – pytają czytelnicy z całego świata. Nie dziwię im się. Oczywiście chodzi o pieniądze – te z Finlandii.
Gdyby zarejestrować Hennesseya jako zwykły, pięcioosobowy samochód, podległaby na tamtym rynku ogromnemu podatkowi importowemu w wysokości 44,8 proc. I tak jest potwornie drogi, a po nałożeniu opłat jego cena wystrzeliłaby tak wysoko, że stanowiłaby zagrożenie dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Właśnie dlatego, ogromny pickup został przywieziony do Finlandii jako ciężarówka kategorii N2. Waży ponad 3,5 tony, więc wymogi formalne zostały spełnione. Nie jest więc obłożony podatkiem, ale w zamian musi spełniać takie same warunki, co jakiś DAF czy Man. Dokładniej: nie może rozpędzać się do prędkości większej niż 90 km/h. W danych w ogłoszeniu podano vmax „Mamuta” na poziomie 93 km/h. W państwowych dokumentach na temat wymogów napisano o równej dziewięćdziesiątce.
„Normalnie” Hennessey Mammoth 1000 TRX osiąga 190 km/h
Przy takiej masie i aerodynamice dziesięciopiętrowego bloku to i tak świetny wynik. W środku jest pewnie wtedy głośno jak w bębnie pralki.
Niestety (a może na szczęście?), fińscy kierowcy i tak tego nie usłyszą. Nie tracą jednak szczególnie dużo. Po tamtejszych drogach, ze względu na surowe mandaty, nikt nie szaleje (chyba że na szutrowych odcinkach – tam robią to nawet 14-latkowie trenujący do lokalnych rajdów). Maksymalna prędkość dozwolona na trasach krajowych to 100 km/h. Na autostradzie można rozpędzić się do 120 km/h.
Hennessey Mammoth 1000 TRX jest więc wozem, którym w Finlandii można błyskawicznie dobrnąć do blokady na 90 km/h. „Normalnie” taki model osiąga 60 mil na godzinę – czyli 96 km/h – w 3,2 s. Do dziewięćdziesiątki powinien pomknąć jeszcze szybciej, dosłownie w mgnieniu oka. A potem wystarczy już tylko napawać się krajobrazem przesuwającym się za oknami, mruczącym silnikiem i spojrzeniami innych. Trzeba tylko uważać, by przypadkiem nie przejechać po innych samochodach. No i żeby nie zabrakło paliwa. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, ile to musi palić.