REKLAMA

Hot Wheels Unleashed: zapowiada się świetna gra wyścigowa. Znowu poczujemy się dziećmi

Mattel pracuje nad grą z resorakami Hot Wheels. Kolejną, bo jak się okazuje, było ich już wiele.

Hot Wheels Unleashed
REKLAMA
REKLAMA

Za dzieciaka miałem taki okres, że po powrocie ze szkoły do domu odpalałem Pegasusa i dopóki rodzice nie wrócili z pracy, zagrywałem się w Micro Machines. Wyścigi malutkimi autkami po kuchennym stole, czy pływanie motorówkami w wannie – aż się chciało potem realizować to samo z pomocą Matchboxów, Hot Wheelsów, Siku i Majorette, które do dziś trzymam gdzieś w szafie.

Mio MiVue 795 test

Dzisiaj już się nimi nie bawię, kilka ulubionych mam na biurku i ciągle powiększam kolekcję, ale coś czuję, że wrócę do zabawy 30 września – na ten dzień Mattel zapowiedziało premierę gry Hot Wheels Unleashed. Zapowiada się tak:

Przy okazji – nawet nie wiedziałem, że Hot Wheelsy były głównymi bohaterami ponad 20 gier – w pierwszą można było zagrać na Commodore (komputerze, nie Holdenie) w 1985 r. W ostatnich latach wychodziły wersje na Wii, Nintendo DS i smartfony, ale powyższy trailer zapowiada tytuł na Playstation, Xboxa i PeCety.

Według mnie zapowiada się świetnie i bardzo hot wheelsowo – szalone modele, zakręcone tory, zwariowana rozgrywka. Turbo, drifty, przepychanie przeciwników, szukanie skrótów i nastawienie na fun, a nie na realistyczny model jazdy. Bo i o jakim modelu jazdy można mówić w przypadku resoraków na plastikowych kółeczkach? Graficy postarali się o to, by auta w rozgrywce wyglądały dokładnie tak jak te, które zdejmujemy z wieszaków w hipermarketach, albo wygrzebujemy z kolorowych koszy (któż tego nie robi?).

Ostatnio wygrzebałem takie eleganckie Trueno

Modeli w grze ma być ponad 60

I to tylko w chwili premiery, później będzie ich przybywać. Byłoby świetnie, gdyby np. na opakowaniach Hot Wheelsów pojawił się jakoś kod QR, który można byłoby zeskanować i przenieść zakupione auta do gry. Ale biorąc pod uwagę, ile modeli pojawia się co roku, pewnie trudno oczekiwać, by wszystkie mogły trafić do gry. Zresztą, może to nie będzie potrzebne, bo według zapowiedzi, w grze zostanie udostępniony konfigurator, w którym będzie można niemal dowolnie ozdobić swoje samochody, a przecież Hot Wheels lubi wprowadzać do sprzedaży te same odlewy, tylko w innych wariantach kolorystycznych.

Hot Wheels Unleashed
REKLAMA

Dostępny będzie też kreator torów – będzie można zbudować własny obiekt i rozgrywać na nim zawody z kumplami. Z kumplami, bo rozgrywka online przewiduje wyścigi nawet na 12 osób. Oprócz tego będzie można też grać na splitscreenie, czyli dzielonym ekranie – ale maksymalnie w dwie osoby.

Ja będę pewnie pociskał z synem. Teraz nagniatamy w Rocket League – piłkę nożną, w którą gra się samochodami. Tak, wiem, brzmi absurdalnie, ale to pomysł genialny w swej prostocie. Zobaczymy, czy po 30 września będziemy mieli nową, ulubioną grę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA