Oto wieści ze świata szybkich Toyot. GR chce być jak wsie na Podhalu
Świat Toyoty Gazoo Racing opiera się elektryfikacji. Modele gorącego działu japońskiej marki mają być spalinowe „tak długo, jak będzie to możliwe”. Planów dotyczących EV po prostu nie ma.

Abarth nie oferuje już modelu spalinowego. Marka Alpine wkrótce rozpocznie sprzedaż elektrycznego hot hatcha na bazie Renault 5. Hyundai N ma w gamie już tylko auta elektryczne, Ford ST powoli dogorywa, Opel już dawno pożegnał literki OPC, nie ma już też w pełni spalinowych, żwawych Peugeotów. Segment aut usportowionych albo zanika, albo wymaga od klientów, by dysponowali gniazdkiem.
Ale jest jeden wyjątek
To marka, która jeszcze niedawno była synonimem nudy i - nie oszukujmy się - wciąż ma w ofercie samochody równie ekscytujące, co wykład z wytrzymałości materiałów po uzbecku. I dzięki nim zarabia na tworzenie w salonach kąciku, który jest jak plac zabaw dla fanów motoryzacji.

Mowa oczywiście o Toyocie i jej dziale GR (skrót od Gazoo Racing). W Europie jego oferta składa się z GR Yarisa, GR Supry i GR86. Za Oceanem zamiast Yarisa jest GR Corolla. W planach: szybkie SUV-y, a w Japonii także szybki, nowy Starlet. Nowe modele - niewykluczone. Czy wzorem wspomnianych wyżej marek mogą być elektryczne?
Nie.
Proste pytanie, prosta odpowiedź. Wygląda na to, że GR chce, by elektryfikacja dotarła do nich tak późno, jak to tylko możliwe. W Polsce niektóre wsie na Podhalu nie miały prądu aż do późnych lat 70. Tyle że tamtejsi mieszkańcy zapewne marzyli o podłączeniu. W Gazoo Racing jest odwrotnie.
- Chciałbyś, żeby twoja Toyota miała charakter? To mam dla ciebie dobrą wiadomość
- Jeździłem Toyotą GR Yaris po liftingu. Może mieć "automat", ale najbardziej cieszy mnie coś innego
- Toyota nie chce nam dać tego GRubego modelu. Ale w polskich ogłoszeniach i tak się znalazł
- Toyota chce wskrzesić nazwę, którą świetnie pamiętacie. To będzie idealne auto do zabawy
Prezes Toyota Gazoo Racing, Tomoya Takahashi powiedział w rozmowie z australijskim magazynem Car Expert, że dział „nie ma żadnych planów dotyczących napędu elektrycznego”. Dodał również, że „GR zamierza używać silników spalinowych w jak największym stopniu. Może być w przyszłości czas, gdy zostaną zakazane, ale to nie silniki spalinowe są złe, tylko dwutlenek węgla”. Jak obniżyć jego emisję? Prezes nie wyklucza zaprzęgnięcia do pracy napędów hybrydowych (akurat Toyota wie, o co w nich chodzi). To jednak pieśń przyszłości, podobnie jak również rozważane przez tę firmę wykorzystanie paliw syntetycznych lub wodoru.

Toyoty GR pozostaną więc ostoją spalinowości
Kto nie chce jeździć hot hatchem na prąd, może zacząć zbierać na jakiegoś GR-a. Niektórzy nazwą to „opoką normalności”, inni zaczną mówić coś o zapóźnieniu, opieraniu się postępowi i „byciu drugą Nokią”. Kto wygra? Wybiorą klienci, ale po rynkowym boisku biegają sędziowie w barwach Unii Europejskiej. Często gwiżdżą i machają kartkami, co trochę utrudnia mecz.