Spójrzcie, to już prawie samochód Apple. Chyba, że wcale nie. To wtedy nie
Foxconn zrobił samochód. To już prawie jakby Apple go zrobił.
Jeśli ktoś zamówi rozlanie partii soku w rozlewni w Wolbromiu i sprzeda go pod nazwą Supersok, posiadając jedynie biuro w piwnicy, jako całe zaplecze organizacyjne, to kto wyprodukował ten sok? Rozlewnia z Wolbromia, czy właściciel marki Supersok?
Nie wiem, ale wiem, że wieści o samochodzie Apple przybierają na sile. Opublikowano szpiegowskie zdjęcia soku z rozlewni w Wolbromiu samochodu wyprodukowanego przez Foxconn.
A co jeśli zamówił go Apple?
Wprawdzie Apple sprzedaje iPhony i jeszcze kilka innych elektronicznych sprzętów, ale nie milkną głosy, że weźmie się za produkcję samochodów, która miałaby przybrać formę zamawiania rozlania partii soków. Skoro Apple nie ma fabryki samochodów, ktoś musi ten samochód wyprodukować i Foxconn jest na liści podejrzewanych o bycie rozlewnią z Wolbromia. W końcu od lat pracuje dla Apple, a jeśli produkuje jakiś samochód, to duża szansa, że dla nich.
Zmierzmy się z tym wielopiętrowym domysłem. Piętro pierwsze do przejścia, Apple faktycznie pozazdrościło Samsungowi samochodu pod własną marką. Piętro drugie, faktycznie rozmawia z kimś na temat produkcji auta, może z Foxconnem, a może z Hyundaiem, który też w plotkach się pojawiał. Piętro trzecie, to co widzimy na zdjęciach to faktycznie samochód robiony przez Foxconna na czyjeś zamówienie. Piętro czwarte, zamawiającym jest Apple. Kilka pięter do przejścia jest, a windy nie ma, czyli jakiejkolwiek informacji od Apple, która sugerowałaby, że chcą mieć samochód.
Może nie chcą psuć nam niespodzianki
Przecież smażą te swoje premiery cichaczem i trzeba się domyślać, jaki będzie nowy iPhone 13. Część plotek się potwierdza, inne padają, a telefony Apple to dużo bardziej zbadany temat plotek niż ich samochód. I wciąż można spudłować. Lecz mimo to fani marki Apple mogą wierzyć, że patrzymy właśnie na samochód, który będzie nosił na sobie symbol nadgryzionego jabłka.
Niestety, fani Xiaomi, Oppo lub Huawei również mogą liczyć na to, że to właśnie samochód którejś z powyższych firm stoi sobie na palecie. Bryła jest ładna, przedni pas świateł zostawia miejsce na czyjeś logo. Z pewnością znajdzie się tam jabłko, a jeśli nie znajdzie, to i tak ta zabawa w tropienie samochodu Apple jest przednia, a zamiast słów z „z pewnością”, można dać „być może”.