REKLAMA

Po czym poznać, że społeczeństwo jest bogate? Stać je na gnicie aut takich jak Ford Escort Cosworth

O, gnijący Ford Escort. Nudy. Nie, chwila, czekaj. To Cosworth. Wiesz pan, co to znaczy? Ktoś tak po prostu wrasta Escorta Coswortha!

ford escort cosworth
REKLAMA
REKLAMA

Red. prow. kilka godzin temu podesłał mi zdjęcia, które na pierwszy rzut oka wyglądają jak zwykła, powszednia zgnilizna. W końcu stare Escorty można mieć za złotówkę i nikogo nie dziwi ich porzucenie. Szkopuł w tym, że ktoś tutaj gnije wersję Cosworth.

To w zasadzie jest zupełnie inne auto. Wygląda jak Escort, nazywa się Escort, ale jego ceny na mobile.de startują od 30 tys. euro. Różnice są ogromne, ma motor o mocy 220 KM i inaczej się prowadzi. Nawet silnik nie jest poprzecznie, tylko wzdłużnie. Wrost ze zdjęć wygląda na prawdziwego Coswortha, przynajmniej sądząc po proporcjach wynikających choćby ze wspomnianego innego położenia motoru. Fakt, brakuje deski do prasowania (charakterystycznego spojlera) i gdzieniegdzie widać rdzę, ale to nadal kompletny Cosworth wart tysiące euro.

ford escort cosworth

Widok takiego wrosta pobudza do dziwnych rozkmin.

Pierwsza z nich dotyczy słów. Konkretniej nazw. Nazw, które po dodaniu do nich jednego słowa (lub jego zmianie) zupełnie zmieniają znaczenie. Np. sprawiedliwość i sprawiedliwość społeczna. Nawet zazwyczaj zachowawcza i podążająca za modami Wikipedia definiuje to drugie jako niemalże oddzielny byt. Kolejny przykład to zasiedzenie nieruchomości. W dobrej wierze oznacza, że np. podpisałeś umowę o zakupie działki, w której był błąd lub nie dopełniłeś formalności. W złej wierze to zwykła kradzież, której jednak nikt nie zgłosił przez odpowiednio długi czas. Podobnie jest z Fordem Escortem. Dopiszesz na końcu Cosworth, i z grata w cenie od 1 do 300 zł robi się auto-legenda, warte dziesiątki tysięcy euro.

Co lepsze, te dodatki zupełnie zmieniają stosunek do pewnych czynności. Np. twierdzenie, że ten, komu się nie chce pracować nie powinien dostawać pieniędzy brzmi sprawiedliwie, prawda? Ale już w kategorii sprawiedliwości społecznej niekoniecznie, gdzie zasiłek? Tak samo gnicie Escorta to normalna czynność, wręcz dobra dla ludzkości. Zrobienie tego samego z Cosworthem woła już o pomstę do nieba, a przy okazji jest strasznym marnotrawstwem.

ford escort cosworth

Druga rozkmina dotyczy polskiego bogactwa.

Wiem, to dość kontrowersyjne sformułowanie. Już tłumaczę dlaczego go używam. Po tym jakie wrosty i barnfindy spotyka się w danym kraju można określić jego zamożność. Dlatego na zachodzie Europy w szopach odnajdują się przedwojenne Bugatti, a w krzakach da się znaleźć auta warte niegdyś setki tysięcy. Tymczasem w Polsce najczęstsze barnfindy to pojazdy z FSO. To się jednak zmienia. Nasz kraj od upadku PRL znacznie się wzbogacił i zaczynamy gnić coraz lepsze fury. Swoją drogą, to powinien być nowy wskaźnik ekonomiczny - średnia wartość wrosta (ŚWW). Za jego pomocą można by mierzyć długofalowy wzrost lub spadek majętności społeczeństwa.

Wracając do tematu, skoro kogoś stać u nas na gnicie Forda Escorta Cosworth, to nie może być tak źle w tej Polsce. Zwłaszcza, że to nie jedyny ciekawy zgniluch z naszego kraju. Na FB jest taka bardzo interesująca strona „Opuszczone samochody w Polsce” i w ciągu kilku ostatnich miesięcy pojawiły się tam inne ciekawe pojazdy. Np BMW 3.0 CS E9, którego ceny zaczynają się na Mobile.de od przeszło 11 tys. euro i szybko szybują w stronę 50 tys. i więcej.

Ktoś inny wrasta w Polsce Pontiaca Star Chiefa z lat 50. Kolejny wóz z cenami zaczynającymi się od kilkunastu tysięcy euro.

REKLAMA

Poza tym z obecnego roku nalazłem jeszcze choćby VW T1 czy coś, co wygląda na zwłoki Lotusa Excela. Jak widać po tych furach i gnijącym Escorcie w wersji Cosworth - polska ŚWW rośnie. Natomiast jedno proste słowo może zmienić normalne, uczciwe gnicie grata w oburzającą zbrodnię.

Autorem zdjęć Forda jest pan Michał W.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA