REKLAMA

Kupują ukraińskie tablice rejestracyjne, żeby parkować za darmo. Nowe oszustwo

Niektórzy "sprytni" kierowcy uznali, że mają nowy patent na darmowe parkowanie. Miały być nim fejkowe ukraińskie tablice rejestracyjne. 

Kupują ukraińskie tablice, żeby parkować za darmo. Nowe oszustwo
REKLAMA
REKLAMA

W wyniku brutalnej napaści Rosji na Ukrainę wielu jej obywateli musiało uciekać z kraju. Większość uchodźców wybrała Polskę jako miejsce ucieczki. Szacuje się, że przyjęliśmy już prawie 2,5 miliona Ukraińców. Żeby trochę ułatwić im start w nowym miejscu niektóre miasta, takie jak np. Kraków zwolniły ich z opłat za abonament parkingowy, a Lublin zwolnił w całości z opłat parkingowych. Była to bardzo dobra postawa.

Bardzo z tym kontrastuje odholowanie prawidłowo zaparkowanych samochodów na ukraińskich rejestracjach, bo strażnikom miejskim wydawało się, że widzieli znak zakazujący parkowania. Ale wróćmy do darmowego parkowania. Decyzje prezydentów i radnych nie spotkała się z entuzjazmem mieszkańców. Wielu z nich oburzyło się, że jest to niesłuszne faworyzowanie innych uczestników ruchu i jawna niesprawiedliwość. A wiadomo, że nic nie powoduje takiej zawiści, jak to, że ktoś ma coś za darmo. Tym samym część oburzonych postanowiła sama skorzystać z darmowego parkowania.

fejkowe ukraińskie tablice rejestracyjne
Fejkowe ukraińskie tablice rejestracyjne - zrzut ekranu z ogłoszenia na Allegro.

Fejkowe ukraińskie tablice rejestracyjne jako sposób na ominięcie opłat za parkowanie.

Ktoś posiedział i wymyślił, że potrzebuje ukraińskich tablic rejestracyjnych i już będzie mógł korzystać z darmowego parkowania. Ktoś inny pomyślał, że skoro jest popyt, to musi być i podaż. Z ich połączonych mocy powstał najgłupszy sposób na darmowe parkowanie, jaki można sobie wymyślić. Otóż w przekazach medialnych sprawę darmowego parkowania potraktowano po macoszemu i można było odnieść wrażenie, że wystarczy ukraińska rejestracja i już można parkować za darmo. Gdyby tylko ktoś zerknął do poszczególnych uchwał miejskich, to wiedziałby, że tak naprawdę potrzeba dwóch rzeczy:

  1. paszportu potwierdzającego przekroczenie granicy między Ukrainą a Rzeczpospolitą Polską od 24 lutego 2022 r. lub oryginału skierowania na pobyt w miejscu zakwaterowania, wydanego przez wojewodę od 24 lutego lub zaświadczenia o zameldowaniu na pobyt czasowy od 24 lutego.
  2. ukraińskiego dowodu rejestracyjnego pojazdu samochodowego, potwierdzającego posiadanie takiego pojazdu.

Miejskie uchwały nie mówią nic o tablicach rejestracyjnych. Tym samym jeżeli ktoś pomyślał, że wyda 110 zł i będzie mógł parkować za darmo, to może się nieprzyjemnie zdziwić, gdy za wycieraczką znajdzie wezwanie do uiszczenia dodatkowej opłaty za brak biletu. Żeby było śmieszniej — większość miast znosi już te ulgi dla Ukraińców. W Krakowie od 1 kwietnia wszyscy płacą abonament na zwyczajnych zasadach. W Lublinie darmowe parkowanie będzie obowiązywać do końca kwietnia. Nie mogę przestać się śmiać. Nie dość, że ten sposób na omijanie opłat był wyjątkowo głupi i łatwy do sprawdzenia, to na końcu łebscy ludzie zostają z fejkowymi tablicami rejestracyjnymi tak jak Himilsbach z angielskim.

fejkowe ukraińskie tablice rejestracyjne
REKLAMA

I tylko sprzedawcy fejkowych tablic się cieszą, bo mieli okazję zarobić na ludzkiej zawiści podlanej odrobiną cwaniactwa i głupoty.

Zdjęcie tytułowe: Roman [email protected]
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA