REKLAMA

W Gizie wybudowali estakadę przez środek miasta, zasłaniając ludziom światło

Jest taka piosenka Kazika „nie mam nogi”. Refren idzie „hej hej hej, inni mają jeszcze gorzej”. Nie narzekajmy na naszą przeskalowaną infrastrukturę drogową, zawsze mogliśmy skończyć z betonowym filarem tuż za oknem – jak w Gizie.

W Gizie wybudowali estakadę, zasłaniając ludziom światło
REKLAMA

W modzie jest narzekanie, że ulice są za szerokie i przez to jeździ po nich zbyt dużo samochodów, albo na odwrót. Zwężenie jezdni i zmniejszenie liczby pasów ma sprawić, że korki się zmniejszą. Niektórzy twierdzą, że jest to zasada uniwersalna, a to że nie we wszystkich miejscach się sprawdza (hehe Paryż), to jedynie wyjątek potwierdzający regułę. Są miasta, jak np. Seul, które poszły w temat radykalnego burzenia nadziemnych konstrukcji drogowych jako zbytecznych i szkodliwych. Z tego co pamiętam, to w Seulu chyba wyszło im to na dobre.

REKLAMA

Jedni burzą, inni budują

Egipt ma potworny problem z przeludnieniem. Mieszka tam już 100 milionów ludzi, na terenie gdzie jedynym źródłem wody jest rzeka Nil. Miasto Giza, to od piramid, w okresie od 2006 do 2019 r. powiększyło się z 3,1 do 5,1 mln mieszkańców. Dwa miliony dodatkowych ludzi w mieście, w którym już wcześniej było ciasno, to ogólnie horror. Egipt nie słynie też z najlepszej organizacji życia na świecie, więc tamtejsze władze sięgają już po nieco paniczne ruchy. W Gizie podjęto budowę estakady przez środek miasta, żeby usprawnić ruch i zmniejszyć korki.

Już sam ten pomysł wydaje się nieco hardkorowy, ale poczekajcie na jego realizację. Estakada przebiega dokładnie całą szerokością ulicy na wysokości 3. i 4. piętra, przez co mieszkańcy bloków wzdłuż tej alei od parteru do 3. piętra będą pogrążeni w ciemnościach, a ci na czwartym będą mieć balkon wychodzący wprost na estakadę. To nie jest diorama, ktoś to naprawdę wybudował. Nikomu nie przyszło do głowy: hej, ale wiecie, tu jest coś nie tak, może powinniśmy zrewidować ten projekt? A gdzie tam. Lejemy beton, spawamy zbrojenia i co tam się jeszcze robi na budowie. A to, że 4 piętra bloków zamienią się w nory nienadające się do zamieszkania – no trudno.

W sprawę włączyły się władze miasta Giza, które twierdzą, że wykonawca nie trzyma się projektu. Protestują oczywiście mieszkańcy. Problem w tym, że Giza ma niejasny podział administracyjny (występuje rodzaj dwuwładzy), więc trudno się dogadać. Mimo wszystko jestem zdumiony, że ktoś po prostu bezrefleksyjnie realizował taki horror.

estakada giza
fot. elbalad.news

Na zdjęciu powyżej wyraźnie widać, jak urządzono mieszkańców. Można powiedzieć – no co, postęp, ruch drogowy jest ważny, w końcu drogą przejeżdża więcej ludzi niż mieszka w tych domach. Żartuję, nawet przy mojej samochodozie uznaję że mieszkanie jest ważniejsze niż jazda.

Fot. elbalad.news

Tak to wygląda już teraz, a co dopiero się stanie, kiedy całość zostanie dokończona i przykryta – dolna część estakady pogrąży się w wiecznej ciemności. I teraz pytanie co należy zrobić – zburzyć całość postawionej ogromnymi środkami budowli, czy dokończyć ją mimo protestów, a mieszkańców dolnych pięter przenieść gdzieś indziej?

Czy może po prostu walnąć w to wszystko atomówką?

REKLAMA

Zdjęcie główne: Leonardo Ramos

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-16T19:31:07+02:00
Aktualizacja: 2025-05-15T12:30:50+02:00
Aktualizacja: 2025-05-14T12:50:13+02:00
Aktualizacja: 2025-05-14T12:08:15+02:00
Aktualizacja: 2025-05-13T20:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-13T14:18:13+02:00
Aktualizacja: 2025-05-13T13:55:53+02:00
Aktualizacja: 2025-05-13T13:28:40+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA