Za ten dokument z PRL-u zgarniesz niezłą sumę. Lepiej dobrze przeszukaj piwnicę
Każdy zna kogoś, kto lubi chomikować, lub inaczej – zbierać rzeczy na potęgę. Może się jednak okazać, że pomysł na trzymanie starych gadżetów w szafie po latach będzie strzałem w dziesiątkę.

Chodzi o niewielkie książeczki, które część z was znajdzie w piwnicy swojej lub swoich dziadków. Te na pierwszy rzut oka niepozorne notesiki skrywają niecodzienną zawartość – historię przedpłat na Fiata. Jej posiadanie było obowiązkowym warunkiem, który klient musiał spełnić przed kupnem wymarzonego samochodu. W czasach PRL-u zakup nowego Fiata musiał wiązać się z ogromną cierpliwością. Często nie wystarczała nawet walizka pełna gotówki. Wszystko przez ograniczoną liczbę samochodów.
Według PKO Banku Polskiego, w latach 1977–1980 wydano 272 tys. takich książeczek. Niestety przez obecny w tamtym okresie system losowań i niewystarczającą liczbę samochodów, wielu marzeń o lśniącym Fiacie 126p nie udało się spełnić.
Biegnijcie do piwnicy, chyba że macie strych
Dzięki ustawie stworzonej w 1996 roku niewykorzystane książeczki przedpłat znowu stały się użyteczne. Posiadając jedną z nich, można odzyskać część wpłaconych środków. Co więcej, Ministerstwo Finansów w 2024 roku zdecydowało się na zwiększenie wypłat. W przypadku Fiata 126p posiadacze dokumentu mogą odzyskać 19 tys. zł. Za FSO 1500 jest ono nieco większe – rekompensata może sięgać 27 tys. zł.
Do zadośćuczynienia mają prawo osoby, których książeczki dokumentują, że wpłacili oni pełną kwotę i nie otrzymali auta. Dotyczy to również ich spadkobierców. Jeśli osoba spełni wszystkie te wymagania, może udać się z książeczką do placówki PKO Banku Polskiego.
Czytaj więcej o przedpłatach z czasów PRL-u: