Dostał mandat za jazdę z pustym bakiem. Są przepisy, które na to pozwalają
Mandat za pusty bak? Tak, to jak najbardziej możliwe.
Bak oczywiście nie był całkiem pusty, ale wystarczająco niepełny, a przepisy indyjskie. Niech to nie psuje nam zabawy w oburzenie poziomem inwigilacji policji naszego mienia, która potrafi wlepić mandat za pusty bak.
Pewien indyjski motocyklista został zatrzymany przez policję. Dostał mandat, którego zdjęcie zamieścił w internecie. Mandat jest całkiem chłodny, bo wygląda jak paragon, ale to nie był powód jego sławy. Stał się sławny za sprawą wykroczenia, którego dotyczył.
Mandat jak paragon
Nieźle mają w tych Indiach, bo się cyfryzują. Ktoś nie ma toalety w promieniu szerokości Polski, a kto inny płaci mandaty w elektronicznej postaci. Ładnie się nazywają te płatności na rzecz państwa: e-challan. Podobno drogówka w Delhi wystawia je nawet automatycznie, na podstawie obrazu z kamer. Jedziesz sobie, popełniasz wykroczenie, przychodzi ci paragon. Może nawet SMS-a dostaniesz, jeśli twój numer telefonu jest w bazie. Tym razem ukarany został przyłapany w bardziej tradycyjny sposób.
Jechał motocyklem, zatrzymali go i otrzymał mandat. Historia jakich wiele, ale Basil Syam dopiero w domu sprawdził, za co dostał karę. Była to niebezpieczna suchość w zbiorniku paliwa.
Mandat za pusty bak
Mężczyzna podróżował swoim motocyklem marki Royal Enfield Classic 350. Podróżował to za dużo powiedziane, do pracy jechał. Pasowałoby przydzielić mu 350 rupii mandatu, żeby się ładnie z nazwą motocykla komponowało, ale dostał tylko 250, czyli około 15 zł. Wydawało mu się, że ukarany został za jazdę niewłaściwą stroną drogi, ale wydruk mówi co innego. Na e-challanie, jako nazwa wykroczenia, widnieje: jazda z niewystarczającą ilością paliwa.
Indyjscy dziennikarze przeprowadzili małe śledztwo, które polegało na tym, że sprawdzili przepisy. Nie chciało im się wierzyć, że za coś takiego można otrzymać mandat. Wyszperali, że odpowiednie przepisy istnieją, ale dotyczą samochodów świadczących usługi, a nie prywatnych.
Czy można dostać mandat za pusty bak?
Mandat w Indiach należy się wtedy, gdy z powodu niewystarczającej ilości paliwa nie dowiezie się pasażerów do celu podróży. Dotyczy to także jednośladów, co w Indiach nie jest niczym komicznym. Pech Basila Syama polegał na tym, że nie wiózł żadnych pasażerów, nie świadczył żadnych usług, ani nawet nie stanął z powodu braku paliwa. Miał go mało i to wystarczyło. Zapewne policjanci chcieli wlepić mu jakiś magnez mandat i kwota za jazdę z suchym bakiem akurat im przypasowała. A jak jest u nas, czy można dostać mandat za zatrzymanie pojazdu z powodu braku paliwa?
Za sam brak paliwa dostać mandatu nie można, ale ta sytuacja może wygenerować dodatkowe koszty, łącznie z mandatem. Podczas wakacyjnych wyjazdów wielu kierowców może próbować jazdy o kropelce, bo paliwo jest drogie, a na autostradach jeszcze droższe. Pokusa, by zaryzykować i dojechać do miejsca z tańszym paliwem, może być zbyt silna. A potem kończy się z unieruchomionym samochodem na poboczu ruchliwej autostrady.
Co robić, gdy staniemy na autostradzie?
Gdy spotka nas taka przykra sytuacja, że staniemy na pasie awaryjnym autostrady, trzeba pamiętać, że:
- pojazd musimy odpowiednio oznakować, skorzystajmy więc z trójkąta ostrzegawczego,
- nie należy iść na piechotę po paliwo, bo za to właśnie można dostać mandat – za spacery po autostradzie.
Należy za to przejść za barierę ochronną i dopiero potem zapewnić sobie transport paliwa. Jazda z wysuszonym bakiem to nie jest dobry pomysł, nawet gdy nie mieszkamy w Indiach, ale mandat za suchy bak nam nie grozi.
Czytaj również: