REKLAMA

Chińczycy pokazali samochód, który pochodzi z 1985 roku, a powinien z 1927. Jest piękny

Samochody koncepcyjne to nie jest nasz chleb powszedni. Ale kiedy Chińczycy pokazują lepszy koncept amerykańskiego samochodu niż Amerykanie, warto się nad tym pochylić. Oto Buick Electra Orbit.

Buick Electra Orbit

Nieczęsto piszę o samochodach koncepcyjnych. Nie dlatego, że nie chcę – ekspresja prototypów, ich inspiracje i filozofia stojąca za ich powstaniem są bardzo ciekawe, ale raczej dla wąskiego grona entuzjastów. Mimo to pozwolę sobie pokazać wam najnowsze prototypowe dzieło chińskiej motoryzacji. Nosi ono logo Buicka, ale to chiński Buick, który z amerykańskim ma niewiele wspólnego. General Motors pozwoliło swojemu azjatyckiemu biuru projektowemu Advanced Design Shanghai zaszaleć i pokazać, czym Buick mógłby być w niedalekiej przyszłości. Efekt? Samochód, który wygląda, jakby pochodził z 1985 roku, a powinien z 1927. Jest piękny.

REKLAMA

Gdy Buick Electra Orbit stoi w miejscu, wygląda elegancko

Kiedy jednak rusza, jej pakiet aerodynamiczny zmienia kształt – niczym w pojazdach kosmicznych – zapewniając solidną dawkę dodatkowej siły docisku. Pod maską para dużych wlotów powietrza otwiera się, kierując strumień ku górze, podczas gdy dolna część przodu przekształca się w splitter. Boczne progi obniżają się, poprawiając przepływ powietrza do tylnego dyfuzora. Nad tylną częścią nadwozia skrzydło otwiera się i unosi, zwiększając docisk podczas szybkiej jazdy.

Powyższy akapit to informacje od Buicka. Ja widzę jednak coś innego. Mianowicie prototyp Wildcat z 1985 roku. Dlaczego nowe auto mi go przypomina?

Buick Wildcat 1985

Przód – oba modele mają płaską, aerodynamiczną maskę i po trzy reflektory po każdej stronie.
Bryła – w starszym aucie szklana część przypomina kokpit myśliwca, a w nowym jest poprzecinana (dla funkcjonalności drzwi), ale zachowuje podobny, obły kształt. Tylna część – w obu wersjach tył jest uniesiony ku górze z niskim, szerokim dyfuzorem. W Wildcacie nad "kuprem" umieszczono silnik, a Electra Orbit stylizacyjnie nawiązuje do ekspresjonizmu międzywojennego. Całość wygląda jak futurystyczny parowiec, który mógłby pojawić się w "Metropolis" Fritza Langa (1927). Dla ciekawskich: w filmie użyto samochodów Rumpler Tropfenwagen, o takich:

Rumpler Tropfenwagen

A teraz zobaczcie nowego Buicka z profilu:

Widzicie to? Ja widzę.

REKLAMA

W Electrze Orbit widzę potencjalnego rywala dla Cadillaca Celestiq.

Co z tego wyniknie? Może podzieli los Wildcata i przepadnie bez echa. A może zainspiruje nowe modele. Tak czy inaczej – jest piękny i ponadczasowy. Jedynie litera "C" ciągnąca się przez wnętrze (od dachu do kokpitu) nie do końca mi pasuje. Wygląda, jakby żywcem skopiowano ją z Bugatti Chirona.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-08-07T20:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T19:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T17:47:38+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T16:13:09+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T10:05:25+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T09:13:02+02:00
Aktualizacja: 2025-08-07T07:56:05+02:00
Aktualizacja: 2025-08-06T12:37:49+02:00
Aktualizacja: 2025-08-05T18:47:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-05T15:14:50+02:00
Aktualizacja: 2025-08-05T13:16:29+02:00
Aktualizacja: 2025-08-04T20:20:10+02:00
Aktualizacja: 2025-08-04T20:00:00+02:00
REKLAMA