Testy aut nowych

Hyundai Kona Electric musi udźwignąć ogromny ciężar. Ma być lepsza od poprzednika, równie dobra co większe modele z serii Ioniq oraz podebrać klientów taniejącej Tesli. Czy da radę?

Miałem okazję pojeździć kilka dni nowym Audi RS 3 w limitowanej do 300 sztuk wersji performance edition. Wrażenia z jazdy sprawiły, że od razu przypomniał mi się film „300”, a mój wewnętrzny głos zaczął wykrzykiwać „this is Sparta”.

Na których zbierałem bursztyny. Dlatego trochę trudno było mi wczuć się koncepcję, jaką oferuje Volkswagen California Beach. Jeździłbym nim bardzo chętnie na co dzień, ale trochę nie wiem, gdzie bym nim pojechał.

Skończyły się już czasy, w których Tesla była gadżetem, którym popisywali się bogaci. Dziś Model 3 to już samochód popularny. Sprawdziłem, czy da się z nim żyć.

Nie, nie byłem na parkingu pod supermarketem. Nowy Ford Bronco pewnie będzie popularną bulwarówką, ale warto od czasu do czasu zabrać go w teren. Sprawiłem, że trochę się ubłocił.

Jeśli z marką Jeep łączysz sobie amerykański styl, wielkie silniki, ogromny prześwit i zdolności terenowe nie do pokonania, będziesz nadzwyczaj rozczarowany/a elektrycznym Avengerem. Jest to napędzany prądem hatchback z koncernu Stellantis, dopracowany i przyjemny w użytkowaniu, przypadkowo zaopatrzony w logotyp Jeepa.

Czerwony, elektryczny dostawczak znakomity samochód pod każdym względem. Chociaż nie przepadam za blaszakami, z tym wozem szybko się zaprzyjaźniłem. 

Trochę to trwało, ale Toyota bZ4X wreszcie trafiła do oferty na dobre. Pojeździłem samochodem, którego japońska firma wcale nie miała ochoty robić.

A co najlepsze wcale nie są moje, choć się z nimi zgadzam. Przypadkowo spotkany właściciel Forda Mach-E GT podsumował cały mój test.

Lamborghini Urus Performante ma szatańską moc 666 KM i potrafi ryczeć, jakby naprawdę uciekł z piekła. Ale czy da się nim jeździć na co dzień? Sprawdziłem to.