Wypożyczył BMW M3, pojeździł, porzucił i zniknął – auto znalazła policja
Nie ma co się dziwić, że wypożyczenie sportowego samochodu wiąże się z koniecznością wniesienia sowitej kaucji. I patrząc na ten przypadek – będzie jeszcze drożej.
Jak informuje sejneńska policja, stróżom prawa udało się odnaleźć BMW M3 porzucone gdzieś w okolicach polsko-litewskiej granicy. Auto wyjechało z firmy z Dzierżoniowa, która zajmuje się wypożyczaniem sportowych samochodów, a w swojej ofercie ma m.in. Audi R8 V10 Performance i Mercedesa G 63 AMG. No i właśnie rzeczone BMW M3 Competition, które przywłaszczył sobie obywatel Chorwacji.
Tak, przywłaszczył, nie ma mowy o kradzieży, bo człowiek ten po prostu je wynajął i ruszył nim w Polskę. Według kalendarza rezerwacji, BMW było wynajęte do zeszłego piątku. Samochód nie wrócił zgodnie z warunkami umowy i jego zaginięcie zostało zgłoszone policji w Bielawie. Policjanci we współpracy z firmą zajmującą się systemami lokalizacji GPS przeczesali teren przy granicy z Litwą, gdzie miał znajdować się wóz i faktycznie – znaleźli go, z prawie pustym bakiem, porzuconego na polnej drodze kilometr od najbliższych zabudowań.
Tym razem sprawa zakończyła się o tyle szczęśliwie, że auto zostało odnalezione i wygląda, że jest w całości.
A nie zawsze kończy się tak dobrze – bywa, że przywłaszczone samochody znikają za granicą, zostają zniszczone, albo wymontowuje się z nich wartościowe podzespoły. To właśnie między innymi dlatego firmy wypożyczające droższe samochody życzą sobie wpłaty wysokiej kaucji. Na stronie firmy z Dzierżoniowa pojawia się informacja, że w tym przypadku kaucja jest ustalana indywidualnie, ale na innych stronach można znaleźć informację, że taka kaucja wynosi co najmniej 4 tys. złotych i jest zwracana w terminie do 7 dni od oddania auta. W sumie, jak na wóz, który według cennika wyjściowo kosztuje prawie 450, a według policji ten egzemplarz to nawet prawie 600 tys. zł, 4 tysiące kaucji brzmi jak okazja.
Tak czy inaczej – im więcej podobnych akcji, tym wyższych trzeba się będzie spodziewać kaucji. I tym, którzy chcieliby uczciwie spróbować wyjątkowego pojazdu, którego nigdy sobie nie kupią, będzie jeszcze trudniej spełnić marzenie.