REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Skąd się bierze opinia o kierowcach BMW? Nie wiem, ale jak widzę film BMW kontra BMW, to się domyślam

BMW kontra BMW na polskiej autostradzie A4 to starcie dwóch wielkich ego - pojedynek prawdziwych rycerzy. Obaj jeźdźcy to reprezentanci House of Bayerische Motoren Werke, a więc widzowie mogą się spodziewać brutalnego starcia na najwyższym poziomie chamstwa.

14.07.2023
11:01
BMW kontra BMW
REKLAMA
REKLAMA

Rycerze nie zawodzą i dostarczają widzom wybornej rozrywki. Pierwszy akt bitwy odbył się z udziałem przypadkowego chłopa w Peugeocie, który próbował wyprzedzać i nadział się wprost na kopie szlachetnych na bawarskich koniach. Pojawienie się francuskiego kombivana w miejscu zarezerwowanym stricte dla reprezentantów House of Bayerische Motoren Werke wywołało wściekłość u białego rycerza dosiadającego BMW X6. Ten postanowił wymierzyć sprawiedliwość i nieomal rozjechać chłopa, który zmuszony był uciekać na prawy pas - tam gdzie jego miejsce.

W czasie kiedy biały rycerz torował drogę dla szlachty, to czarny rycerz w X5 rzucił mu rękawicę do pojedynku i próbował również jego zepchnąć go na prawy pas. Biały nie wystraszył się czarnego i postanowił użyć groźnego ataku znanego jedynie najbardziej wtajemniczonym wojownikom. Co zrobił? Niespodziewanie wcisnął hamulec zwalniając przed nosem czarnego - ten atak w księgach rycerskich najczęściej nazywany jest angielskim słowem „brake check”.

BMW kontra BMW

Czarny rycerz nie wystraszył się ataku, wykonał unik i przeszedł do kontrataku. Jego kontra okazała się skuteczna - biały uznał wyższość czarnego i zjechał na prawy pas, gdzie zwykło jeździć pospólstwo. Czarnemu nie wystarczyło zwycięstwo w postaci aneksji lewego pasa. W imię „dobrych" manier postanowił zemścić się na białym i dać mu lekcję hierarchii autostradowej. Aby tego dokonać wykonał dynamiczny zjazd w stronę prawego pasa. Podziałało - biały wystraszył się, zrobił unik i tym samym przypieczętował swoją porażkę.

Czarny wojownik w BMW X5 wygrał i w triumfie odjechał na pełnym gazie lewym pasem. To był wspaniały pokaz możliwości rycerzy szkolonych na dworze House of Bayerische Motoren Werke. Dzięki tej oraz podobnym sytuacjom rycerze z tego rodu cieszą się opinią najgroźniejszych. Bardzo często pokazują swoje umiejętności podczas różnej maści turniejów sprawnościowych w jeździectwie bokiem. Są również specjalistami od stosowania białych zasłon dymnych z palonych opon oraz barw maskujących w postaci mylących przeciwnika logo M-Power.

A teraz zupełnie poważnie. Do tej groźnej sytuacji doszło na autostradzie A4 z Krakowa na Wrocław. W ciągu zaledwie kilkunastu sekund obaj kierowcy BMW świadomie wykonują kilka manewrów, z których każdy potencjalnie mógłby skończyć się wypadkiem śmiertelnym, bo wszystko dzieje się przy prędkościach autostradowych. Nadmiar pewności siebie oraz przerośnięte ego to kiepscy doradcy - na szczęście tym razem nie doszło do kolizji i nikomu nic się nie stało. A może ten zakaz wyprzedzania to powinien być nie dla tirów, ale dla kierowców konkretnych marek?

Apeluję - jeździjmy spokojnie. Wczoraj przejechałem prawie 400 km w Audi Q8 z prędkością 130 km/h i uwierzcie mi - da się. Ba, taki relaks za kierownicą był naprawdę bardzo przyjemny i bezpieczny. Polecam.

REKLAMA

Czytaj dalej:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA