REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Wielkie nerki i wersja M z „manualem”. BMW serii 4 nadchodzi wielkimi krokami

Najwyższy czas.

16.04.2020
18:49
BMW Concept i4 bmw 4 2020
REKLAMA
REKLAMA

Najwyższy czas podsumować też wszystko, co do tej pory wiadomo o nowej generacji dwudrzwiowego coupe i cabrioletu, a także czterodrzwiowego Gran Coupe z Bawarii.

Tak, będzie wersja z manualną przekładnią - również w M4

W cywilnych wersjach raczej nie powinno to dziwić. Obecna generacja serii 4 jest oferowana bazowo z manualną przekładnią, a i w nowej serii 3 - jeśli bardzo się postaramy - też możemy męczyć się z lewarkiem. Mocno się postaramy oznacza przy tym konieczność wyboru odmiany 318d albo 320d - wszystkie pozostałe oferowane są wyłącznie z automatyczną lub sportową automatyczną przekładnią. Co ciekawe, z automatem oferowany jest też 122-konny wariant 316d.

Wątpliwości odnośnie przekładni automatycznej dotyczyły głównie najmocniejszej wersji - M4. Szczęśliwie jednak szpiegowskie zdjęcia potwierdzają, że - podobnie jak do tej pory - kilkusetkonne coupe (i pewnie nie tylko coupe) będzie można zamówić z manualem.

Tak, będzie napęd na tył (albo na obie osie)

Zero zaskoczenia - w końcu to model spokrewniony z serią 3, a ta jeszcze nie przerzuciła się na przedni napęd.

Tak, będzie miała monstrualny grill (i dobrze)

Nie ma jeszcze wprawdzie oficjalnych zdjęć serii 4, ale wcześniejsze modele studyjne i zamaskowane prototypu zdradzają to, co najważniejsze - nowa seria 4 będzie miała gigantyczny grill, ciągnący się niemal od dolnej krawędzi przedniego zderzaka, aż do linii maski.

Niektórym to pewnie przeszkadza i pewnie w komentarzach zaraz pojawią się zdjęcia jakiegoś gruzu E30 Coupe, mającego być wzorem wzornictwa i skromności, ale nie ma to większego znaczenia. Klienci BMW (i nie tylko) chcą mieć wielki grill i taki wielki grill dostaną. Czas się przyzwyczaić.

Ewentualnie zbojkotować BMW i nie kupić nowej serii 4, to z pewnością byłoby coś, co mogłoby natchnąć niemiecką firmę do przemyślenia swojego podejścia.

Jak będzie wyglądało wnętrze?

Niespodzianka - nie powinno się przesadnie różnić od tego, co możemy znaleźć w aktualnej serii 3 (choć niektórzy sugerują, że będzie kilka interesujących nowości). Oczywiście znajdziemy tutaj kilka różnic - w tym chociażby kompletnie inaczej ukształtowaną tylną kanapę, ale nie powinniśmy spodziewać się rewolucji.

I dobrze, bo obecna generacja serii 3 ma naprawdę przyjemne wizualnie wnętrze, może nawet jedno z ładniejszych w tym segmencie (choć nie tak jak Volvo S60, przykro mi).

Tak, będzie kilka odmian nadwozia.

Podobnie jak w przypadku poprzednika, również i tutaj możemy się spodziewać dwudrzwiowego coupe (G22), czterodrzwiowego Gran Coupe (G26), a także odmiany z otwieranym dachem i jedną parą drzwi (G23).

I o ile te dwie pierwsze raczej nie dziwią, o tyle utrzymywanie w ofercie dwudrzwiowego kabrioletu w 2020 r., przy malejącej popularności tego typu aut, jest ciekawym zagraniem. Chociaż skoro konkurenci mają w tym segmencie kabriolety, to szkoda oddawać im ten kawałek tortu całkowicie za darmo.

Co będzie pod maską?

W przypadku M4 - 3-litrowa, podwójnie turbodoładowana jednostka benzynowa, mająca generować nawet ponad 500 KM (w wersji Competition).

W cywilnych odmianach - najprawdopodobniej to, co w serii 3, może z wyłączeniem najsłabszych silników. Gdybym miał strzelać, podstawowym silnikiem benzynowym w nowej serii 4 będzie - tak jak teraz w GC - 420i (184 KM), natomiast gamę jednostek wysokoprężnych otwierać będzie 418d (150 KM). Poza tym obowiązkowo takie klasyki jak 420d z opcjonalnym napędem na obie osie (190 KM), 430d (265 KM), 440d albo M440d (340 KM), 430i (258 KM) i 440i (374 KM).

Nie licząc odmiany M, najszybsze wersje powinny z łatwością przyspieszać do 100 km/h w wyraźnie mniej niż 5 s.

Bardzo prawdopodobne jest też to, że 4-kę zobaczymy tym razem w zelektryfikowanej wersji. Nie będzie to jednak pojazd w pełni elektryczny (chyba że uznamy, że i4 należy do serii 4), a hybryda typu plug-in, potrafiąca na jednym ładowaniu przejechać na prądzie kilkadziesiąt kilometrów. W tej chwili taki układ napędowy oferowany jest w 330e i generuje całkiem słuszne 292 KM.

Kiedy pojawi się nowa generacja serii 4?

W tym roku - to akurat pewne. Najprawdopodobniej w okolicach jego połowy, choć możliwe, że termin ten był ustalany jeszcze przed aktualnym globalnym zamieszaniem i może się trochę przesunąć.

Z drugiej strony, ostatnie plotki wskazują na to, że seria 4 zadebiutuje jednak w czerwcu, pomijając po prostu wszelkie targi motoryzacyjne, prezentując się wszystkim fanom... online.

Kiedy pojawi się M4 coupe?

Nie wiadomo dokładnie - nawet jeśli do tej pory były jakieś konkretne plany, to prawdopodobnie wszystko przesunęło się przez panującą pandemię.

Można jednak założyć, że debiut M4 przypadnie albo na końcówkę tego roku, albo na początek przyszłego.

Nie ma natomiast pewności, czy pojawi się - po raz pierwszy w historii - M4 w wydaniu czterodrzwiowym. Pojawiły się wprawdzie takie plotki, ale nie wiadomo, na ile są zgodne z prawdą.

REKLAMA

Pozostaje nam cierpliwie czekać.

* Grafika tytułowa: model studyjny i4

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA