Beka z prognoz cen paliw. Benzyna już zrównała się cenowo z dieslem
„Prognozy cen paliw” są równie wiarygodne co długoterminowe prognozy pogody.
Codziennie przeglądam długoterminowe prognozy pogody, np. na ventusky.com. Ta strona podaje wiele ciekawych danych o pogodzie, ale dłuższe prognozy zmieniają się nawet kilka razy dziennie, ponieważ zmiennych jest tak wiele, że nie sposób dokładnie przewidzieć jaka będzie pogoda (poza tym, że będzie coraz cieplej).
Sądziłem, że prognozy cen paliw są nieco bardziej wiarygodne
Przeczytałem jednak, że analitycy e-petrol.pl przewidują dla benzyny bezołowiowej cenę 6,92-7,04 zł za litr w nadchodzącym tygodniu. Ahahaha, a ci analitycy to czasem wychodzą z domu albo tankują swoje samochody? Bo akurat na wszystkich stacjach koło których przejeżdżałem dziś, benzyna kosztowała od 7,25 do 7,36 zł za litr, i było to za każdym razem tyle samo co za olej napędowy. Przy czym ta cena pojawiła się dziś rano, wcześniej benzyna drożała sobie mniej więcej w tempie 5-7 groszy dziennie przez ostatnie dni. Może ja czegoś nie wiem i ta cena spadnie do tych prognozowanych 7,04 zł/litr już jutro, a droższe paliwo było tylko na weekend, kiedy ludzie jadą w trasę? W sumie to byłoby nawet sprytne.
Oczywiście nadal jest zdecydowanie za tanio
Jeśli ktoś np. płacze, że jego samochód pali 10 litrów benzyny na 100 km i teraz musi płacić 72 zł za 100 km, to zawsze można rozważyć zmianę na auto, które pali 5 l benzyny. Zapewne będzie robić to samo, co to palące 10, tylko efektywniej. Można sobie zamontować gaz i cena za litr spadnie o połowę. Można jeździć mniej samochodem, ja staram się to praktykować od lat. O tym, że przyjdzie moment, gdy ceny paliw zaporowo wzrosną, słyszę mniej więcej od 17 lat. Przychodzi bowiem moment, kiedy mimo najszczerszych chęci i nieskończonych nakładów finansowych nie jesteśmy już w stanie wydobywać więcej ropy naftowej, a eksploatacja złóż odkrytych dotychczas przestaje być opłacalna. Być może przekroczyliśmy już ten moment i za 2-3 lata będziemy rozmawiać o cenach na poziomie 12-14 zł za litr. Oczywiście jest to tzw. prognoza długoterminowa, nie liczyłbym na jej przesadną sprawdzalność.
Bardzo drogie paliwo zreformuje nasze społeczeństwo w szybkim tempie
Oczywiście wpędzi nas w recesję, ale zmusi też do kombinowania i myślenia, a bez kombinowania i myślenia nie następuje żaden rozwój. Ostatecznie nie będzie to więc takie złe. Nikt chyba nie uznawał, że możliwość jeżdżenia samochodem, zwłaszcza paliwożernym, jest nam dana na zawsze. Zresztą te 7,27 zł to w sumie nie jest tak dużo, Albańczycy płacą już 8,81 zł za litr benzyny przy średnich zarobkach wynoszących 1932 zł na miesiąc.