REKLAMA

Rusza remont autostrady A1. Kierowcom skończą wypadać plomby z zębów

Katowicki oddział GDDKiA 14 października bieżącego roku ogłosi przetarg na pierwszy etap naprawy nawierzchni śląskiego odcinka autostrady A1.

Rusza remont autostrady A1. Kierowcom skończą wypadać plomby z zębów
REKLAMA

Fragment ten aktualnie stanowi idealny test zawieszenia, sprężystości foteli i spasowania plastików tablicy przyrządów. Jest szansa, że w końcu podczas jazdy obiad w żołądku nie będzie mieszał się z wczorajszą kolacją.

Dobra wiadomość jest taka, jak w nagłówku. Zła natomiast taka, że mowa o zaledwie 3-kilometrowym odcinku północnej jezdni, pomiędzy miejscowością Siemonia a MOP Dobieszowice. Patrząc na to, że feralny fragment autostrady to około 15 kilometrów dwujezdniowej drogi, jest to dosłownie kropla w morzu.

REKLAMA

Fale Dunaju na autostradzie A1

Przypomnijmy najpierw, na czym polega feler. Odcinek autostrady A1 pomiędzy węzłami Pyrzowice i Piekary Śląskie został wykonany z wadliwych materiałów, w wyniku czego nawierzchnia w wielu miejscach uległa wybrzuszeniu. Wadliwych, czyli takich pęczniejących od wilgoci, co w przypadku nawierzchni utwardzonej stanowi dość istotny i nieprzyjemny problem.

Poza wspomnianą autostradą kłopoty techniczne dotknęły też krótkiego odcinka drogi ekspresowej S1, która od Pyrzowic odchodzi w stronę Dąbrowy Górniczej. Tam kierowcy również mają zafundowaną przejażdżkę kolejką górską.

Budowę wymienionego fragmentu autostrady A1 ukończono w 2012 roku, zaś pierwsze publiczne i oficjalne doniesienia o “awarii” nawierzchni zaczęły dochodzić dekadę później, w 2022 roku. Wtedy też pojawiły się pierwsze głosy o konieczności rychłego remontu, no bo jak to tak? Droga prowadzi w kierunku Czech, w drugą stronę nad morze, a tu takie incydenty godne pożałowania.

Fale Dunaju w końcu znikną

Na ów remont zanosi się właśnie teraz, nawet z grubsza zgodnie z przewidywaniami. W jego ramach trefna nawierzchnia ma zostać zerwana aż do górnej warstwy nasypu, po czym wybudowana na nowo - m.in. z elementami zabezpieczającymi przed wilgocią, która korespondencyjnie przyczyniła się do pofałdowania obecnej nawierzchni. Prace obejmą też przy okazji wątki poboczne, takie jak system odwodnienia, kanalizację deszczową, bariery ochronne, znaki poziome i pionowe - czyli pełen serwis.

Nie jest na ten moment określony potencjalny początek prac i czas ich trwania, ale to wyjdzie po oficjalnym ogłoszeniu przetargu. Oczywiście, kierowcy będą musieli liczyć się z licznymi utrudnieniami, takie tam, wiadomo.

REKLAMA

Fale Dunaju są bardzo wysokie

Obecnie autostrada na tym odcinku obwarowana jest licznymi ograniczeniami prędkości, m.in. do 80 km/h. Ma to zapobiegać wyskakiwaniu pędzących samochodów do stratosfery, bo niektóre fałdy są naprawdę solidne. Sam często z tej drogi korzystam i przy prędkości około 100 km/h wszystkie wnętrzności czasami podchodzą do gardła.

Ograniczenia prędkości, jak w większości przypadków, są oczywiście fikcją i wszyscy tam prują, aż zwijają się barierki. Na uskokach nawierzchni widać wyraźne ślady obcierających opon, ale także rysowania podwoziem, tak że nie ma miękkiej gry. Raz byłem świadkiem sytuacji, jak kierowcy przy podskoku na fałdzie otworzyła się klapa bagażnika. Geometria nadwozia, rozumiecie.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-12T16:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-12T14:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-12T11:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-11T18:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-11T16:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-11T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-11T14:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-11T09:53:55+02:00
Aktualizacja: 2025-10-10T21:23:23+02:00
Aktualizacja: 2025-10-10T19:58:39+02:00
Aktualizacja: 2025-10-10T18:38:12+02:00
Aktualizacja: 2025-10-10T17:53:04+02:00
Aktualizacja: 2025-10-10T09:20:42+02:00
Aktualizacja: 2025-10-09T19:05:46+02:00
Aktualizacja: 2025-10-09T17:54:58+02:00
Aktualizacja: 2025-10-09T14:57:49+02:00
Aktualizacja: 2025-10-09T11:34:59+02:00
Aktualizacja: 2025-10-09T10:30:56+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA