Lepiej zasłońcie oczy. Prestiż może Was powalić. Tak wygląda nowe Audi Q6
Można chyba było już zostawić to maskowanie, bo bez niego Audi Q6 nie wygląda zbyt urodziwie.
Na dobrą sprawę to nie wygląda nawet przesadnie jak Audi - a szkoda, bo takie SQ8 jest naprawdę zjawiskowe. Tymczasem Audi Q6, które zadebiutuje już niedługo, wygląda tak:
Gdyby nie charakterystyczne pierścienie na sporym grillu, pewnie większość osób uwierzyłaby, że to samochód dowolnej innej marki.
I nie, nie mam problemów z czytaniem ze zrozumieniem (przynajmniej zazwyczaj). Początkowo spekulowano, że ten model może nosić oznaczenie Q9. Ostatecznie jednak zdecydowano się go nazwać Q6.
Jaka jest szansa, że to faktycznie Audi Q6?
To wprawdzie tylko przeciek, ale raczej dość wiarygodny. Zresztą zdjęcie egzemplarza bez kamuflażu w wielu miejscach pokrywa się z tym, co widzieliśmy w wersji z naklejkami maskującymi. Dla szybkiego przypomnienia:
Niestety kluczowe maskowane elementy pokrywają się idealnie - włącznie z folią maskującą na logo Audi z przodu i na specyficznie zdobionym grillu. Swoją drogą - że też się komuś chciało wycinać te paseczki i maskować każdą parę żeberek.
Ok, to skoro to prawda, to co wiemy poza tym?
Że, oczywiście, będzie monstrualnie wielkie. Według chińskiego źródła długość Audi Q6 ma wynosić równe 5 m i 99 mm. Szerokość z kolei ma wynosić nieco ponad 2 metry, a wysokość - 1,78 m. Między osiami wygospodarowano natomiast 2,98 m, więc znajdzie się miejsce na trzeci rząd foteli i to w dwóch konfiguracjach - 6- i 7-osobowej.
Tak, wychodzi na to, że Q6 będzie większe od Q7, ale kto by się tym przejmował. Chyba że... Chińczycy.
Audi Q6 zadebiutuje bowiem wyłącznie na chińskim rynku.
A przynajmniej na to na razie wskazuje większość znaków w internecie. Wliczając w to ten, że Audi Q6 w tej formie produkowane będzie przez SAIC, a więc chiński koncern motoryzacyjny, a takie konstrukcje raczej nie przedostają się do Europy.
Jeśli jednak chcemy zabłysnąć na jakiejś imprezie znajomością modeli Audi z dalekiego wschodu, to do kompletu warto jeszcze wiedzieć, że pod maskę trafią na start wyłącznie dwulitrowe, turbodoładowane jednostki o mocy ok. 230 i 265 KM. W przyszłości może się jeszcze pojawić odmiana z sześcioma cylindrami, ale na razie szczegółów w tej kwestii brak - chińskie źródła nieoficjalnie podają, że jest to nawet bardzo prawdopodobne.