Piekło zamarzło. Amerykański producent prosi Koreańczyków o zbudowanie pickupa
Są na świecie rzecz, które nie śniły się filozofom, ale ta wiadomość umyka jakimkolwiek racjonalnym wytłumaczeniom. Gdyby kilkanaście lat temu do siedziby dowolnej amerykańskiej firmy wszedłby przedstawiciel koreańskiej firmy z propozycją wspólnego zbudowania pickupa, to najprawdopodobniej wyrzucono by go przez okno. Dzisiaj czasy się radykalnie zmieniły i koreańskie zdolności są mile widziane.
Jeżeli zapytacie kogokolwiek na ulicy jaki samochód kojarzy mu sie z USA, to najczęstszą odpowiedzią będzie pickup. Amerykanie kochają ten typ nadwozia kupują go na pęczki, nie ma ulicy bez pickupa. To uosobienie amerykańskiego snu, wolności i swobody. To nic, że przez większość czasu wożą na pace powietrze i są absolutnie bezsensowne w miastach, ale gdybyście chcieli odebrać je Amerykanom, to najprawdopodobniej mielibyście pokaz demokracji z całą jej wybuchową siłą. Tymczasem okazuje się, że do zaprojektowania pickupa duża amerykańska firma zaprosiła sobie Koreańczyków.
General Motors współpracuje z Hyundaiem nad projektem pickupa
Amerykański koncern ma obecnie pod swoim skrzydłem cztery marki, są to: Buick, Cadillac, Chevrolet i GMC. Dwie ostatnie robią pickupy i są całkiem dobre w tym segmencie. Owszem, ich sprzedaż nie dorównuje najpopularniejszemu amerykańskiemu małemu samochodowi, czyli Fordowi F-150, ale nadal są to liczby, które zapewniają spokojne spojrzenie w przyszłość.
Hyundai ma w swojej ofercie pickupa o uroczej nazwie Santa Cruz, który co do zasady jest Tucsonem z paką i większym rozstawem osi. Wygląda nowocześnie, wręcz zjawiskowo i jest mniejszy niż Ford F-150. Miał spodobać się klientom, którzy chcą niewielkiego pickupa, bo wspomniany Ford jest dla nich zbyt duży. Nie sprzedaje się wybitnie, ale najwidoczniej doświadczenie uzyskane przy jego projektowaniu spodobało się GM.
We wrześniu obie firmy podpisały umowę współpracy, ale do dzisiaj nie wiedzieliśmy czego konkretnie ta umowa dotyczy. Pełno było standardowych słów o transferze technologicznym, zrównoważonym rozwoju i kreatywności. Teraz wiemy już więcej. Koreański magazyn Pulse informuje, że obie firmy stworzą pickupa, który będzie sprzedawany jednocześnie w obu markach, ale pod inną nazwą. Mowa więc o klasycznej inżynierii znaczkowej. Wspólny projekt ma umożliwić ekspansje na inne rynki niż amerykański.
Niektórzy mówią, że nowym rynkiem zbytu będą kraje Ameryki Łacińskiej, bo tam społeczeństwa zaczynają się bogacić, nie ma rygorystycznych norm bezpieczeństwa i jeszcze gorszych norm ekologicznych. Amerykanie sprzedają już tam kilka swoich modeli pickupów, ale najwyraźniej potrzebują koreańskiego doświadczenia, żeby uczynić je bardziej przystępnymi. Hyundai ma dodatkowo rozwiniętą sieć sprzedażową i serwisową, która jest kuszącym kąskiem dla GM. Co wyjdzie z tej nietypowej współpracy? Dowiemy się wkrótce, ale kto by pomyślał, że nawet pickup są lepsze w koreańskim sosie.
Więcej na temat pickupów przeczytacie w: