REKLAMA

W Polsce jest taka inflacja, że nawet 32 tysiące złotych łapówki nie wystarczą, żeby przekupić policjanta

32 tysiące złotych łapówki dla policjantów okazało się niewystarczającą kwotą, żeby ich przekonać do zmiany zdania. Tyle chciał wręczyć pewien mieszkaniec Siedlec, który został zatrzymany do kontroli drogowej. 

32 tysiąc złotych łapówki dla policjantów
REKLAMA

Łapówki wręczane policjantom kojarzą mi się z mrocznymi czasami PRL-u i trochę mniej mrocznymi latami 90. i początkiem XXI wieku. Patologiczne relacje pomiędzy organami ścigania a obywatelami odnajdowały swoje odzwierciedlenie w powiedzeniu: w tym kraju tylko ryby nie biorą. Trudno się dziwić - niektórzy obywatele mieli pieniądze, a policjanci zarabiali głodowe pensje. Pojawiła się pokusa, żeby sobie dorobić, nawet w moich rodzinnych stronach praca w drogówce w tamtym okresie była wręcz obiektem zazdrości. Część funkcjonariuszy błyskawicznie poprawiała swój status materialny, kompletnie nie dbając o moralne aspekty swojego postępowania. Na szczęście kraj się zaczął zmieniać, płace poszły w górę, a przyzwolenie na wręczanie łapówek, nazywane dla złagodzenia przekazu "gestami wdzięczności" znacząco spadło. Później wprowadzono nagrywanie czynności policjanta w radiowozach, a ostatnio również interwencji. Wydawało mi się, że dzięki temu praktycznie wyeliminowaliśmy łapówki, a tymczasem okazuje się, że niektórzy obywatele nadal mentalnie tkwią w PRL-u.

REKLAMA

32 tysiące złotych łapówki dla policjantów okazało się niewystarczającą kwotą, żeby ich przekonać do zmiany zdania

Kierowca został zatrzymany do kontroli przez policjantów z piskiej komendy, którzy zostali powiadomieni przez postronnych obywateli, że kierowca Hondy może być pijany. Udało się namierzyć samochód i go zatrzymać. Podejrzenia obywateli się potwierdziły - alkomat pokazał aż 2,5 promila. Kierowca został zatrzymany, a samochód miał trafić na policyjny parking. Zanim jednak do tego doszło, ten postanowił zagrać va banque. Wrócił do samochodu po swoje rzeczy, w tym swoją torbę z pieniędzmi. Zaoferował funkcjonariuszom 31 900 zł za to, żeby zapomnieli o tym drobnym nieporozumieniu i puścili go wolno.

32 tysiące dolarów łapówki dla policjantów

Miał pecha, bo trafił na uczciwych policjantów, którzy odmówili przyjęcia łapówki w dość wysokiej kwocie. Na dodatek postanowili zobaczyć, co pijany kierowca ma w tej torbie. Okazało się, że woreczek z marihuaną. Piękne combo, zwłaszcza że kierowcą nie był szalony nastolatek, tylko teoretycznie stateczny pięćdziesięciolatek. Trafił on do policyjnego aresztu, gdzie po wytrzeźwieniu postawiono mu zarzut kierowania autem w stanie nietrzeźwości oraz próbę wręczenia korzyści majątkowej policjantom. Grozi mu teraz 10 lat pozbawienia wolności.

Nie ma tutaj żadnego morału

Cieszy mnie tylko informacja, że policjanci nie wzięli łapówki, a pijany kierowca trafił tam, gdzie jego miejsce. Zawsze to kolejny krok na drodze ku normalności. Albo i nie, bo zbliża się rok wyborczy i rządzącym przychodzą do głowy dziwne pomysły.

Czytaj również:

REKLAMA

Zdjęcie tytułowe: Gorynvd / Shutterstock.com

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-15T13:34:49+02:00
Aktualizacja: 2025-04-14T14:24:12+02:00
Aktualizacja: 2025-04-13T10:57:45+02:00
Aktualizacja: 2025-04-12T10:13:06+02:00
Aktualizacja: 2025-04-11T19:19:59+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA