REKLAMA

45 tysięcy pickupów stoi w polu. Ford nie ma do nich kluczowego, owalnego elementu

Maszyna losująca losuje, których części zabraknie tym razem. Padło na znaczki Forda. Marka ma problem z dostępnością logo z błękitnym owalem.

ford będzie używał wtyczki tesli
REKLAMA
REKLAMA

Zestawy audio. Ekrany dotykowe. Kamery cofania. Elektrycznie sterowane fotele. Adaptacyjne reflektory LED… i mnóstwo innych. Oto niektóre elementy wyposażenia, których w pewnych modelach aut się nie dostanie ze względu na problemy z dostępnością półprzewodników. W innych pojawią się w ofercie, ale ich zamówienie wydłuża czas oczekiwania na auto. Czasami bardzo.

Tysiące aut stoją na placach producentów

Wiele nowych egzemplarzy samochodów jest prawie gotowa. Ale – jak w starej reklamie – prawie robi wielką różnicę. Z powodu braku takiego czy innego elementu wozy nie mogą być wydane, więc stoją na parkingu albo wynajętym kawałku pola. Ile to jeszcze potrwa? Tego nie wie nikt, choć podobno półprzewodnikowe kłopoty bardzo powoli się kończą.

Nie tylko elektronika bywa problemem. Znaczki Forda też sprawiają kłopoty

ford f-150 lightning

„Fordy F-150 stoją na placu, bo zabrakło znaczków” – podejrzewa portal Carbuzz.com. Podaje, że opóźnienie dotyczy 40-45 tysięcy pickupów. Logo z błękitnym owalem nie wymaga półprzewodników, ale to nie znaczy, że zawsze dotrą na czas.

REKLAMA

Ford nie produkuje znaczków do F-150 sam. Te elementy są wytwarzane przez firmę Tribar Technologies z siedzibą w Wixom w stanie Michigan. Niestety, fabryka została niedawno zamknięta przez departament ochrony środowiska Michigan – i to na ponad miesiąc. Powodem była niewłaściwa utylizacja odpadów, która poskutkowała wypuszczeniem szkodliwego, sześciowartościowego chromu do kanalizacji w okolicy wytwórni. I z tego powodu znaczki Forda nie powstały.

Ford nie podał oficjalnie informacji o braku znaczków, ale skoro fabryka z Michigan nie produkowała błękitnych owali przez ponad miesiąc,  Fordy stoją w polu – a producent informuje, że powodem przestojów jest brak „elementów innych niż półprzewodniki” – dziennikarze Carbuzz połączyli kropki. Wygląda na to, że klienci na F-150 muszą czekać z tak (pozornie) błahego powodu. Z drugiej strony, nie dziwię się marce, że nie chce wydać wozów bez znaczków. Może dałoby się je wykonać jakoś inaczej. Może w magazynach zostały niewykorzystane loga Mercury'ego? Czy to nie o to chodzi w tym całym badge engineering?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA