Zanim skorzystacie z nowej obwodnicy Łodzi, to zepsuję wam niespodziankę o S14
Ostatni odcinek drogi konieczny do domknięcia się obwodnicy Łodzi zostanie niedługo otwarty. Zanim przejedziecie się nową trasą S14, to zepsuję wam (przykrą) niespodziankę, którą skrywa ten kawałek asfaltu.

Obwodnica Łodzi składa się z dwóch autostrad (A1, A2) oraz dwóch dróg ekspresowych (S8, S14). Są to drogi dwu-, a miejscami nawet trzypasmowe z bezkolizyjnymi skrzyżowaniami. Niestety ostatni odcinek będzie od tej reguły wyjątkiem. Co prawda świeżo przygotowywana S14 również jest dwupasmowa, ale nie w całości. Na tym odcinku pojawi się wąskie gardło w postaci zwężenia do jednego pasa i... ronda. Tak - około 100-kilometrowy ring będzie miał jednopasmowe rondo. Budowniczy chyba zbyt dosłownie wzięli sobie analogię do ringu, czyli pierścionka i postanowili w jednym miejscu dodać taki „klejnot”.
GDDKiA podaje w swoim komunikacie, że wielkimi krokami zbliża się otwarcie ostatniego odcinka drogi ekspresowej S14, a tym samym domknięcia ringu tras wysokich prędkości wokół aglomeracji łódzkiej. No ciekawe jak bardzo wysoka będzie ta „wysoka prędkość" na nowym rondzie.
GDDKiA zaprojektowało ten odcinek S14 z myślą o użytkownikach
No dobrze, ale skąd pomysł na rondo w takim miejscu? Przypomnę, że pozostałe trzy zjazdy są bezkolizyjne, a niektóre z nich mają po dwa pasy na łukach. Nie będę wymyślał i po prostu skopiuję to, co napisała GDDKiA na swojej stronie:
Teraz już wszystko jasne - to dla naszego bezpieczeństwa. No i stało się. Łódź będzie pierwszym miastem w Polsce, które otrzyma swoje „M25” (to oznaczenie chyba najbardziej znanej obwodnicy w Europie, czyli ringu wokół Londynu). Szkoda, że z takim okrągłym pryszczem w postaci ronda w Emilii. Podejrzewam, że tyle czasu co uda się zaoszczędzić omijając Łódź, to straci się na tym rondzie. Nie martwcie się, że nie rozumiecie... musimy pamiętać, że Emilia znajduje się w powiecie zgierskim, a Zgierz to alternatywna rzeczywistość.
Czytaj dalej: