Xiaomi ma nowiutkiego SUV-a, ale nie może się powstrzymać i znowu to zrobi
A co takiego zrobi? Ano zbuduje wersję Ultra, tym razem na bazie nowego YU7. Tak, dobrze widzicie - Chińczycy już testują nowy model z trzema silnikami o łącznej mocy ponad 1500 KM. Bo taka moc ma sens w rodzinnym SUV-ie, mnóstwo sensu.

Ale tutaj nie o „sens” chodzi. Tutaj chodzi o pokaz możliwości. A możliwości są ogromne, co firma udowodniła już przy okazji wprowadzenia na rynek sedana SU7 Ultra. Wiele źródeł z Państwa Środka przyznaje, że Ultra jest zbyt szybkie i potężne, aby mogło być bezpiecznie użytkowane przez zwykłych klientów. Dlatego logiczne jest, żeby zrobić drugi model YU7 o takiej samej mocy. Tym razem w nadwoziu SUV, bo przecież każda rodzina potrzebuje 1500 KM.
Ja sobie mogę żartować, ale prawda jest taka, że nikogo się do tego nie zmusza. Można sobie kupić YU7 w wersji od 320 do 690 KM i być szczęśliwym. Gdyby jednak ktoś stwierdził, że szczęście zaczyna się od 1500 KM, to Xiaomi już testuje YU7 Ultra, choć oficjalnie nie potwierdziło jego powstania.
Jeden z użytkowników Weibo przyłapał dziwnego muła testowego…
Zamaskowany prototyp Xiaomi YU7 wpadł w obiektyw chińskiego miłośnika motoryzacji, który udostępnił w sieci dwa zdjęcia. Testowany egzemplarz wyróżnia się szerokimi nadkolami oraz poszerzonym rozstawem osi (zarówno z przodu, jak i z tyłu). SUV został wyposażony w 21-calowe felgi i duże ceramiczne tarcze hamulcowe, podobnie jak model SU7 Ultra. Kolejnym charakterystycznym elementem są przyciemniane reflektory tylne.

Te detale sugerują, że mamy do czynienia ze sportową wersją crossovera YU7 (jakby odmiana o mocy 690 KM nie była sportowa…). Według spekulacji, auto może zostać wyposażone w trzy silniki elektryczne. Całkowita moc układu ma sięgać 1 526 KM, a moment obrotowy wynosić 1 770 Nm. Prąd ma dostarczać akumulator CATL Qilin 2.0 (NMC) o pojemności 93,7 kWh.
Jeżeli YU7 Ultra się pojawi, to najpierw będzie miał premierę w Chinach.
Faktem jest, że klienci realnie nie potrzebują rodzinnego crossovera o takiej mocy, ale skoro wszystkie niezbędne komponenty zostały opracowane przy okazji SU7, to grzechem byłoby nie przeszczepić ich do nowego SUV-a. Prawda?