REKLAMA

W Stellantis wstąpił Demon. Koncern sprzeda ci komplet felg za 200 tys. zł

Demon może przyjąć różną postać. Tym razem wstąpił w cennik części zamiennych koncernu Stellantis. Komplet felg do Dodge’a Demona 170 kosztuje tam 200 tys. zł.

W Stellantis wstąpił Demon. Koncern sprzeda ci komplet felg za 200 tys. zł
REKLAMA

Koncern Stellantis ma w swoim portfolio mnóstwo marek. Jedną z nich jest amerykański Dodge, producent modelu Challenger. Najmocniejszą odmianą tego coupe był oferowany w 2023 roku, limitowany do 3300 sztuk Demon 170 z silnikiem HEMI o mocy 1025 KM. 

REKLAMA
Dodge Challenger felgi z włókien węglowych

To specjalna odmiana przygotowana fabrycznie do wyścigów równoległych na dystansie ćwierć mili. Samochód rozpędza się od zera do 96 km/h w 1,66 sekundy i podczas przyśpieszania osiąga przeciążenia na poziomie ponad 2 g. W uzyskiwaniu takich osiągów pomaga m.in. przyczepność specjalnego ogumienia marki Mickey Thompson, które można założyć na opcjonalne felgi z włókien węglowych w rozmiarze 18 cali z przodu oraz 17 cali z tyłu. 

Opisywany komplet felg można było zamówić jako opcję do nowego samochodu za 11 495 dolarów, czyli ok. 45 tys. zł. Drogo? Okazuje się, że to była promocja, a prawdziwy szok cenowy czeka na chętnych nabyć ten zestaw po cenach zawartych w oficjalnym katalogu części.

Jeżeli jeździsz Demonem 170 zgodnie z przeznaczeniem, to pewnie bardzo często zmieniasz w nim tylne opony i nie pogardzisz dodatkowym kompletem kół. Prawdopodobnie przeszło ci przez myśl, żeby dokupić sobie drugi zestaw czarnych, lekkich felg i założyć na nie świeże, zapasowe gumy. Jeśli tak, to przyszykuj się na niezły szok, ponieważ przyjdzie ci za to słono zapłacić. 

Przednia felga kosztuje 12 396,15 dolarów (ok. 49 tys. zł) za sztukę i to po rabacie z 14 150 dolarów. Tylna kosztuje 12 528 dolarów (ok. 49,3 tys. zł) po przecenie z 13 920 dolarów. Jeśli chcesz kupić „tylko” dwie tylne felgi, to przyjdzie zapłacić ci prawie 100 tys. zł. Z kolei cały komplet to wydatek prawie 200 tys. zł.

W takim razie może używane? Portal Carscoops prześledził rynek felg z drugiej ręki i podaje, że za komplet obręczy z minimalnym przebiegiem trzeba zapłacić w Stanach Zjednoczonych około 30 tys. dolarów, czyli jakieś 120 tys. zł. Krejzi!

Pewnie zauważyliście na załączonych screenshotach, że w nazwie części występuje słowo aluminium, a ja z uporem maniaka piszę, że chodzi o felgi z włókien węglowych. Tak naprawdę są to dwuczęściowe obręcze, które nie są w całości wykonane z włókna węglowego - w ich konstrukcji znajdują się elementy ze stopu aluminium. 

REKLAMA

Temat tych felg musi być niezłym ćwiekiem dla właścicieli Demona 170

Ich cena to absurd, ale z drugiej strony trzeba je mieć. No bo jaki jest sens posiadania teoretycznie najmocniejszej i najszybszej wersji, jeżeli ma się założone „zwykłe”, ciężkie felgi sabotujące wyśrubowane osiągi? Ja tylko dodam, że taniej byłoby kupić nową maszynę do zmiany opon, wyważarkę i przyczepkę do wożenia tego zestawu niż drugi komplet felg. 

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA