REKLAMA

Wnętrze VW ID.Buzza na miesiąc przed premierą – internet płacze, że brakuje mu szyn

W sieci pojawiły się pierwsze, nieoficjalne materiały prezentujące wnętrze VW ID.Buzz. A internauci już wytykają braki.

VW ID.Buzz
REKLAMA
REKLAMA

9 marca – to data planowanej premiery współczesnego następcy legendarnego VW Ogórka. O tym, że ma powstać, Niemcy mówili już 5 lat temu, gdy po raz pierwszy pokazali go w prototypowej odsłonie pod nazwą ID. Buzz. I już wtedy zapowiedzieli, że gotowe auto zobaczymy w 2022 r. I oto ono:

Gotowe, choć wciąż w ID-owym, kolorowym kamuflażu, w którym pojawiały się dotąd wszystkie przedprodukcyjne modele z rodziny ID. O ile jednak nadwozie Buzza to żadna sensacja, bo Volkswagen już pokazywał je oficjalnie, o tyle nowością w tym momencie są materiały wideo i obrazki z wnętrza, które trafiły już na Instagram,

i wylądowały na Facebooku:

Niestety, w kabinie brakuje klimatu z modelu koncepcyjnego

Oczywiście już w 2017 r. było jasne, że kokpit nie będzie wyglądał tak:

VW ID.Buzz

Ten wysuwany wolant do jazdy autonomicznej – to jeszcze przez długi czas będzie pieśń przyszłości. W produkcyjnym ID.Buzzie kokpit wygląda tak:

VW ID.Buzz

Nie widać wszystkiego, ale z dużą dozą pewności można założyć, że kokpit gotowego auta będzie do złudzenia przypominać ten z ID.4. Największym elementem różnicującym jest przeniesienie dźwigni zmiany kierunku jazdy z tunelu środkowego za kolumnę kierownicy. To akurat znakomity ruch, który pozwoli na efektywniejsze wykorzystanie przestrzeni między kierowcą a pasażerem.

Tych pasażerów może być więcej, choć w egzemplarzach, które sfotografowano w Hiszpanii, nie więcej niż czterech

Auta przewijające się na zdjęciach to wersje pięcioosobowe, z dziwną, dodatkową półką w bagażniku. Jak widać na niektórych zdjęciach, jest ona niezbędna by po złożeniu oparć kanapy uzyskać płaską podłogę w całej części ładunkowej. Wygląda na to, że kanapy nie da się wyjąć ani przesunąć.

VW ID.Buzz

I to największa wada, na jaką zwracają uwagę internauci

W egzemplarzu koncepcyjnym podłoga wyglądała tak:

REKLAMA

I nie chodzi nawet o to drewno, a o szyny, które są cudownym rozwiązaniem docenianym przez każdego, kto miał okazję korzystać z nich chociażby w Transporterze. Pozwalają na niemal dowolną aranżację wnętrza i dostosowanie go do potrzeb podróżnych. Byłoby to ogromne niedopatrzenie, gdyby nie trafiły do produkcyjnej wersji modelu ID.Buzz. Niektórzy spekulują, że może to być związane z zajęciem przestrzeni przez akumulatory – być może system szyn wymusiłby uniesienie podłogi jeszcze o kilka centymetrów wyżej. A może po prostu mamy do czynienia z wersjami, do których tego rozwiązania nie przewidziano. Choć biorąc pod uwagę białą tapicerkę, która jest znakiem wyrównawczym wypasionych wersji 1st, tu na pokładzie powinno być już wszystko co się da.

Póki co możemy sobie tylko spekulować. Wszystko stanie się jasne 9 marca. Wówczas w końcu zobaczymy ID.Buzza bez tych dziwnych naklejek i poznamy pełną specyfikację modelu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA