REKLAMA

Volkswagen planuje zmienić swoją nazwę na Voltswagen. Serio. Serio?

Serio, serio. Albo nie. W okolicach pierwszego kwietnia nigdy nie wiadomo. Ale na razie wygląda na to, że faktycznie pojawi się twór o nazwie Voltswagen. 

volkswagen golf gte test 2021
REKLAMA
REKLAMA

I będzie się oczywiście zajmował sprzedażą samochodów elektrycznych - na początku na terenie Stanów Zjednoczonych.

Że co?

W sumie nie mam pojęcia, czy cały świat właśnie daje się nabierać na przedwczesny żart primaaprilisowy, czy ktoś uznał, że faktycznie należy dokonać takiej zmiany. Na razie wiele wskazuje na to drugie - w tym przede wszystkim komunikat prasowy, który dziś na chwilę pojawił się podobno na amerykańskiej stronie prasowej Volkswagena i którą wychwycił serwis CNBC. Po prasówce nie ma już śladu, ale według tego, co podaje CNBC, niekompletna prasówka zapowiadała właśnie zmianę nazwy amerykańskiego oddziału - z Volkswagen na Voltswagen. Albo dokładniej: Voltswagen of America.

Zmiana miałaby wejść w życie - ponownie: tylko na terenie Stanów Zjednoczonych - od maja tego roku. Wszystkie modele elektryczne debiutujące od tego momentu miałyby nosić dodatkowe oznaczenie Voltswagen, natomiast autom spalinowym pozostałby jedynie znaczek VW. Że niby Volts, jak wolty, prąd, haha, taka gra słów, boki zerwane.

Gdzie jest haczyk?

Teoretycznie można byłoby zbyć tę informację jako przedwczesny żart z okazji Prima Aprilis. Jednak serwis CNBC podaje, że udało mu się zyskać potwierdzenie planowanej zmiany z niezależnego źródła. I gdyby tego było mało, podobne potwierdzenie, zupełnie niezależnie, uzyskał serwis Automotive News. Czyli albo to naprawdę dobrze zaplanowany żart, albo... po prostu prawda.

W sumie nawet można w to drugie uwierzyć, biorąc pod uwagę dodatkowe informacje. Po pierwsze - zmiana nazwy nie ma dotykać innych oddziałów Volkswagena i zamawiając w Polsce Golfa, nie trzeba się będzie uczyć nowej nazwy. Po drugie - organizacją nadrzędną nad Voltswagen of America ma być nadal Volkswagen Group of America. Czyli zmienia się nazwa tylko jednego oddziału Volkswagena - nie całej-całej marki.

REKLAMA
W Polsce powinni zmienić nazwę na Woldzwagen. I tak wszyscy tak to wymawiają.

Ok, dalej brzmi to absurdalnie, ale hej - przynajmniej będzie powód, żeby zrobić masowy rebranding. Tylko trochę nie mogę się połapać w tym, czy taki np. Altas Cross Sport albo inny Arteon będą w Stanach sprzedawane jako Voltswageny, jako Volkswageny, czy jako po prostu Atlas Cross Sport i Arteon, już bez precyzowania marki. I co zrobi ktoś, kto skuszony elektryzującą nazwą Voltswagen wejdzie do salonu, tylko po to, żeby przekonać się, że w sumie w amerykańskiej ofercie Voltswagena to tak naprawdę jest jeden elektryczny model, a reszta żłopie paliwo jak zła.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA