REKLAMA

Najtrudniejsze do usunięcia zapachy z samochodu. Opcje są ograniczone

Nieprzyjemny zapach w aucie to coś, co potrafi zepsuć całą przyjemność z jazdy. Ba - jeśli próbujesz akurat samochód sprzedać, to życzę powodzenia przed uporaniem się z takim problemem. Sprawdźmy, które aromaty są najgorsze i czy da się coś z nimi począć.

zapach w aucie
REKLAMA

Każdy chciałby, żeby w jego samochodzie pachniało ładnie lub ewentualnie by nie pachniało wcale - albo by zapach był neutralny. Niestety nie zawsze jest tak różowo. O ile niektóre aromaty znikają po zwykłym odkurzaniu i wietrzeniu, są też takie, które potrafią uprzykrzać życie całymi tygodniami, a nawet miesiącami. Oto czołówka najbardziej uciążliwych zapachów - nie tylko pod względem samej woni, ale i stopnia uciążliwości w usuwaniu tejże.

REKLAMA

1. Papierosy i cygara

Choć wpływ dymu tytoniowego na tkaniny czy plastiki jest powszechnie znany, nie zniechęca to wielu osób, które radośnie puszczają dymka w aucie. Jak to się mówi, ich cyrk, ich małpy, ale jest to na swój sposób odrzucające, tym bardziej że robi się to z premedytacją.

Ale mniejsza z tym: faktem jest, że poza nieprzyjemnym zapachem, po dłuższym czasie dochodzi tu dodatkowy problem: charakterystyczne przebarwienia.

Ratunek? Gruntowne czyszczenie całego wnętrza, przy czym przez gruntowne często należy rozumieć także demontaż foteli i pranie tapicerki. Bywa, że pomóc może ozonator, ale dopiero po usunięciu ewentualnych widocznych zabrudzeń.

czyszczenie tapicerki
fot. freepik, Freepik.com

2. Pleśń, wnętrze po zalaniu

Auto wcale nie musi być po powodzi, by mieć tego rodzaju problem - wystarczy nieszczelność szyby czy dachu panoramicznego. Jeśli przyczyna pozostaje nieusunięta przez dłuższy czas, w aucie pojawia się charakterystyczny zapach stęchlizny, który jest bardzo trudny do zlikwidowania. Owszem, gruntowne czyszczenie wnętrza może pomóc - sęk w tym, że może wymagać całkowitego wybebeszenia wszystkiego z kabiny, łącznie z wykładziną, a w skrajnych przypadkach nawet podsufitką. Powodzenia w sedanach.

3. Zapachy zwierzęce

fot. freepik, Freepik.com

Wcale nie trzeba przewozić w aucie krowiego truchła, by mieć kłopot z zapachami pochodzenia zwierzęcego. Już sama sierść potrafi mieć nieprzyjemny zapach, choć zwykle pomaga odkurzanie z turboszczotką i pranie ekstrakcyjne.

Gorzej, jeśli zwierzak np. odda mocz, o co wcale nietrudno - wiele zwierząt, szczególnie kotów, źle znosi podróże autem. Jeśli tak się stanie, a mocz trafi na tapicerkę czy wykładzinę - zareaguj najszybciej, jak to możliwe, ponieważ im dłużej ciecz pozostaje w materiale, tym trudniej ją usunąć. Pierwszym krokiem jest usunięcie jak największej ilości wilgoci np. ręcznikiem papierowym lub ścierką z mikrofibry, przy czym unikać należy pocierania - rozprowadzi to tylko plamę.

Później należy zastosować preparat enzymatyczny. Rozkłada on białka i kwas moczowy, czego zwykłe środki czyszczące nie potrafią. Opcjonalnym, kolejnym etapem jest czyszczenie parowe, które zabije mikroorganizmy - jednak i ono nie zastąpi wspomnianego preparatu, ponieważ para nie rozłoży wspomnianych związków chemicznych, które odpowiadają za nieprzyjemny zapach. Poza tym zbyt odważne poczynanie sobie z parą może uszkodzić niektóre typy tapicerek lub sprawić, że w tapicerce pojawi się jeszcze więcej wilgoci - a ta, jeśli nie przeprowadzi się solidnego suszenia, może doprowadzić do powstania pleśni.

4. Rozlane płyny

O ile mamy do czynienia z czystą wodą - pół biedy, wystarczy to wysuszyć. Ale soki, różne sosy czy np. mleko potrafią zamienić podróż w koszmar, zwłaszcza w gorące dni. Tak jak w punkcie 3., liczy się szybka reakcja i dokładne wysuszenie i wyczyszczenie danego miejsca.

5. Chemikalia

Rozlała ci się benzyna z kanistra? Rozpuszczalnik? Przekichane, bo opary mogą utrzymywać się tygodniami. Jeździć tak nie można, bo po pierwsze to niezdrowe, a po drugie, może powodować zawroty głowy i przyczynić się do wypadku. Samo wietrzenie rzadko kiedy wystarczy - trzeba posłużyć się środkami absorbującymi zapach, i to skuteczniejszymi niż ziarna kawy.

Dodatkowy problem pojawia się przy farbach i lakierach, ponieważ usunięcie ich z tapicerki i wykładzin może być uciążliwe na 11 punktów w 10-punktowej skali ocen. Pamiętam ogłoszenie z wyjątkowo tanim VW Golfem V R32, który był w doskonałym stanie, gdyby nie drobny detal: całe wnętrze wręcz pływało w żółtej farbie. W takich sytuacjach warto pomyśleć, czy nie lepiej to wyrzucić, a w zamian kupić niezabrudzone elementy z rynku wtórnego.

W skrajnych przypadkach trzeba się liczyć z tym, że danego elementu się nie uratuje

Jeśli więc nie pomagają: pranie ekstrakcyjne, ozonowanie, środki neutralizujące zapach i czyszczenie układu klimatyzacji, to zaczynaj przeglądać OLX, Allegro i grupy użytkowników danego modelu auta w poszukiwaniu części na wymianę. Spytaj też w ASO - być może ceny nie będą takie złe.

W razie braku czasu na walkę z zapachem lub gdy sami nie mamy na to czasu, warto podpytać lokalne firmy zajmujące się detailingiem - jest szansa, że świadczą też usługi tego typu, dysponując przy tym całym arsenałem potrzebnej chemii i urządzeń.

Grunt, żeby nie zostawić smrodu samego sobie. On sam nie zniknie, jeśli go nie wyprosisz.

REKLAMA

Zdjęcie główne: freepik, Freepik.com

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-08-14T18:54:55+02:00
Aktualizacja: 2025-08-13T17:50:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-12T19:15:41+02:00
Aktualizacja: 2025-08-12T15:44:41+02:00
Aktualizacja: 2025-08-12T13:58:57+02:00
Aktualizacja: 2025-08-11T19:14:50+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA