REKLAMA

Toyota włącza do polskiej oferty Ducato. Przepraszam, chodzi o Toyotę Proace Max

Proace Max - tak nazywa się nowa dostawcza Toyota. Pojazd właśnie dołączył do gamy samochodów użytkowych Toyota Professional i tak - jest to bliźniak aut koncernu Stellantis.

Toyota Proace Max
REKLAMA
REKLAMA

Toyota dominuje. Samochody osobowe japońskiej marki są najchętniej kupowanymi w Polsce. Do pełni sukcesu brakuje jeszcze wyprzedzenia konkurencji w kategorii pojazdów użytkowych. Do tego celu japoński koncern skieruje przeciwko innym markom ich własną broń, czyli bliźniaka modeli Fiat Ducato, Citroen Jumper, Opel Movano, Peugeot Boxer oraz RAM ProMaster.

Toyota Proace Max

Toyota Proace Max od razu staje się największym autem w gamie Toyota Professional. Klienci bedą mieli do wyboru  dwa rozstawy osi, trzy długości oraz trzy wysokości przestrzeni ładunkowej. Oprócz vana w ofercie pojawi się również wywrotka, platforma oraz nadwozie do zabudowy. Kabina może być zamówiona w wariancie brygadowym z dwoma rzędami siedzeń. Mogę tutaj dalej przepisywać, ale po co - o możliwościach konfiguracji samochodów tej platformy klienci wiedzą od 2006 roku - bo wtedy zadebiutowała.

Proace Max - jeszcze nie wiemy za ile

Na polskiej stronie Toyoty cennik oraz konfigurator Proace Max nie zostały jeszcze udostępnione, ale już dziś wiemy, że auto będzie dostępne w wersji Electric. Lokalnie bezemisyjny wariant będzie dysponował 17 metrami sześciennymi powierzchni załadunkowej i deklarowanym zasięgiem wynoszącym 420 km. Jeżeli cena nie będzie zabójcza, to ten pojazd może okazać się łakomym kąskiem dla kurierów oraz "last mile delivery”.

Oprócz Proace Max firma z Japonii zapowiedziała też między innymi Hiluxa w nowej wersji Hybrid 48V. Firma pochwaliła się również, że sprzedała w 2022 roku 119 tys. dostawczaków. To dużo? Chyba tak, nie wiem, może... bo zabrakło dopisku o jakim rynku mowa.

hvo
Toyota Hilux
REKLAMA

Czy to dobre posunięcie, żeby dołączać do gamy rebrandowanego vana, którego konstrukcja sięga 2006 roku?

Rynek samochodów dostawczych rządzi się swoimi prawami i tutaj ceniona jest niezawodność, trwałość oraz prostota. A nie jak to bywa w przypadku osobówek, gdzie wielu producentów kusi nowoczesnością, bajerami i skomplikowaniem. A więc argument o tym, że Proace Max to stara konstrukcja jest inwalidą. To sprawdzona konstrukcja - czytaj to zaleta. Poza tym duże vany z rodziny włosko-francuskich trojaczków są bardzo popularne w wielu miejscach świata, więc nie mogą być takie złe. Skoro można walczyć ze Stellantis ich własną, sprawdzoną bronią, to po co wymyślać koło nowo?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA