6,2-litrowe V8 od AMG to idealny silnik do Toyoty Hilux (sprawdzone info)
Co by było, gdyby do legendarnego pickupa włożyć legendarny, wielki silnik? Pewien człowiek z RPA się nie zastanawiał, tylko to zrobił.
Właśnie odebraliśmy na test redakcyjny pewnego mocnego pickupa. Też ma osiem cylindrów, ale… no nie. Nie będzie aż tak szalony, jak ten projekt prosto z Republiki Południowej Afryki.
Ktoś pożenił Hiluxa z mocarnym V8 z AMG.
W ostatnich latach trudno o bardziej legendarny silnik. Albo o bardziej „zasłużony”. Jednostka 6.2 M156 V8 napędzała m.in. poszukiwaną dziś klasę C 63 AMG. Osiągała tam 457 KM. Pracowała pod maską CLK 63 AMG (477 KM), a także m.in. w CLS-ie 63 AMG, E 63 AMG, w klasie S, w SL-u i ML-u. Słowem – od limuzyny po SUV-a, od wielkiego kabrio po kombi. Z kolei ulepszona i wzmocniona wersja tego samego silnika napędzała modele SLS AMG i SLS AMG Black Series.
Zalety tego motoru to nie tylko osiągi.
Ludzie, którzy mieli okazję jeździć którymś z wymienionych wyżej Mercedesów AMG, doceniali nie tylko to, że były potwornie szybkie. Zwracali uwagę jeszcze na jego liniową charakterystykę ze stałym, wbijającym w fotel przyrostem mocy i momentu obrotowego. Wolnossące V8 – to dopiero ginący gatunek!
A najlepszy z tego wszystkiego był dźwięk. Jedni porównywali go do starego myśliwca. Inni – do „oldschoolowych” amerykańskich jednostek. Coś pięknego.
A gdyby tak włożyć takie V8 do pickupa?
Można by sobie wyobrażać, że powyższego zdania nie wypowiedział nikt nigdy. Ale to nieprawda. Na tak szalony pomysł wpadł pewien mieszkaniec RPA. Do swojej Toyoty Hilux z pojedynczą kabiną zamontował opisywane V8. Moc na koła przenosi tu ręczna skrzynia biegów.
Niestety, nie znamy zbyt wielu detali tej modyfikacji. Zagadką pozostają dokładna moc (szacuje się ją na ok. 500 KM) i osiągi. Widać tylko, że biały Hilux został delikatnie podrasowany z zewnątrz… ale, mimo lekko JDM-owego malowania, zapewne nadal nikt się nie spodziewa tego, jak jeździ.
Obejrzyjcie ten film. Koniecznie z włączonymi głośnikami.
W komentarzach ktoś napisał, że tak powinien wyglądać Mercedes klasy X. Trudno się nie zgodzić. Może wtedy ktoś by go jednak kupował?