Tesla pokazała swojego pickupa. Jest ładny i tani, a ja jestem zażenowany
Cybertruck jest naprawdę cyber, a Tesla pozostała Teslą.
Jest 5 rano w Polsce i 20 w Hawthorne w Kalifornii, gdzie za chwilę Tesla pokaże swojego pickupa i ujawni jego nazwę. Za wszystkie kąciki Tesli, które popełniłem, dostąpiłem zaszczytu, by zdać relację z tego wydarzenia, którą przeczytacie o zupełnie innej godzinie przy porannej kawie.
Mam nadzieję, że 7 lat oczekiwania na samochód o nadwoziu, które kochają Amerykanie, zaraz zostanie wynagrodzone. Miło byłoby też, gdyby pickup jednak nie otrzymał nazwy Cybertruck, ani Cybrtrk - takie znaki towarowe zarejestrowała ostatnio Tesla.
Zaczęło się. Tesla Cybertruck wjeżdża na scenę. Tak, już widzę, że naprawdę tak się nazywa.
Tesla Cybertruck
Miała nie przypominać samochodu, a jednak przypomina. Ma mocno ścięty przód i tył, taki trójkąt na grubych oponach. Wygląda całkiem przyzwoicie, ale gdzie jest paka?
Elon Musk opowiada jak trudno zrobić samochód oparty na ramie, a względnie umięśniony gość wali młotem najpierw w drzwi spalinowego pickupa, by następnie przywalić pickupowi Tesli. Niespodzianka, drzwi Tesli nie wginają się od uderzenia. Tesla pickup ma być wykonana z walcowanej nierdzewnej stali i być kuloodporna.
Teraz pora na szyby, które mają być pancerne. Kolejny pomocnik zrzuca z różnych wysokości na leżącą na stole szybę metalowe kulki. Szyba bohatersko wychodzi bez szwanku. Inny pomocnik próbuje dokonać tego samego już na stojącym obok pickupie... i uszkadza dwie szyby. Nie wiem, czy to część przedstawienia i tak miało być? Elon Musk mówi, że wcześniej się nie uszkadzały, i że przynajmniej kule nie przeszły na wylot.
Dane techniczne
Już przestali znęcać się nad samochodem. Pora na dane, nikt ich szczegółowo nie omawia, po prostu wyświetlają się na ekranie, a Elon Musk kiwa z uznaniem głową.
Tesla pickup ma w standardzie posiadać adaptacyjne pneumatyczne zawieszenie (do 40 cm prześwitu) i uciągnąć 3,4 tony w najsłabszej, jednosilnikowej wersji. W kolejnych, posiadających więcej silników wersjach, jest to 4,5 tony i 6,3 tony.
Tesla pickup - ceny
Sprzedawana będzie w trzech wersjach, najtańsza będzie naprawdę tania, bo kosztować ma 39 900 dol. Jest więc tańsza niż zapowiadano. Najdroższa, z trzema elektrycznymi silnikami, to wydatek rzędu 69 900 dolarów, a środkowa, uzbrojona w dwa silniki, kosztuje 49 900.
Przyspieszenie lepsze niż w Modelu 3
Tesla pickup ma rozpędzać się w 2,9 sekundy do 60 mil na godzinę (96 km/h), jest więc lepiej niż w Modelu 3. Oczywiście tak szybka ma być najszybsza wersja, najwolniejsza potrzebuje 6,5 sekundy. Puszczony w tle film pokazuje, że jest szybsza od Porsche 911, tak jak obiecał Elon Musk. Faktycznie na filmie jest szybsza, potwierdzam.
Zasięg i szybkie ładowanie
Cybertruck ma obsługiwać ładowanie z mocą przekraczającą 250 kW, ale pojemność akumulatorów nie jest znana. Zasięg to 400, 483 lub 805 kilometrów, przynajmniej według informacji podanych na stronie.
Samochód oferuje jeszcze gniazdo ładowania o napięciu 100 lub 220 wolt i kompresor. Jest sześcioosobowy, gdyż z przodu umieszczono 3 fotele.
Oczywiście będzie wyposażony w Autopilota, a opcję FSD (autonomicznej jazdy) wyceniono na kolejne 7 tysięcy dolarów.
Na scenie pojawił się też quad, który korzystając z szeroko otwieranej burty i wysuwającego się najazdu wjechał na przestrzeń ładunkową pickupa. Paka jednak tam jest, tylko ukryta za rozsuwaną i chowającą się w nadwoziu roletą. Po tym doniosłym wydarzeniu prezentację zakończono.
Koniec
Tesla nie została otwarta, najprawdopodobniej w środku pojazdu nic nie ma (Aktualizacja: po prezentacji uczestnicy mogli odbyć krótką jazdę testową, wnętrze istnieje.). Jest jeszcze chwila czasu do rozpoczęcia produkcji. Data wskazana na stronie do składania zamówień to koniec 2021 roku. Najmocniejsza wersja ma pojawić się dopiero w 2022 roku.
To było naprawdę przedziwna prezentacja, żenująca nawet. Trwała tyle, co oka mgnienie. Jej większość zajęły promocyjne filmiki, rzucanie metalowymi kulkami i kiwający głową Elon Musk. Dane techniczne przemknęły na scenie, a samochód najprawdopodobniej nie ma żadnego wnętrza. To nic, najważniejsze, że można już zamawiać. Przynajmniej wygląda fajnie i jest tańszy, niż zapowiadano.