Ten tunel to problem. Miał odkorkować miasto, a sprawił że ludzie wciskają gaz do dechy
Panek rozbił się na wylocie z tunelu W-Z w Łodzi. Ten tunel to podziemna konstrukcja, która miała udrożnić centrum tego miasta. Zamiast tego stała się odcinkiem testowym dla wszelkiego rodzaju piratów drogowych. Przez lata jakimś cudem nikt nie słyszał o tragicznych wypadkach w tym miejscu, ale chyba wszyscy wiedzieli, że tak nie będzie wiecznie.
No i stało się — w niedzielę 23 października 2022 r. na wylocie w stronę zachodnią rozbił się tam samochód wypożyczalni Panek. Możemy sobie żartować, że to zawsze musi być Panek, ale tym razem obecność auta na minuty nie jest tutaj kluczowa. Kluczowe jest to, jak ludzie jeżdżą tym tunelem. To mały tor wyścigowy. Są tam kamery, ale jedynie miejskie CCTV. Prędkości nikt nie kontroluje. I nie skontroluje, bo to przecież to tunel — nie ma tam krzaków, w których mogłaby się schować policja. A tutaj akurat powinna...
Tunel to miejsce, gdzie auto robi „brum"
Ja bynajmniej też nie siedzę tam z urządzeniem do mierzenia prędkości, ale wiem, co mówię. Dlaczego? Bo mieszkam w jednym z wysokich wieżowców ponad tunelem i codziennie słyszę, co tam się dzieje. Żeby nie być gołosłownym, to podam przykład Audi R8/Lamborgini Huracan. Te bestie generują charakterystyczny dźwięk silnika V10 - nie da się tego pomylić z niczym innym. Często dochodzi do mojego mieszkania dźwięk takiego motoru na pełnych obrotach dochodzący właśnie z podziemnej prostej (mieszkam nad wylotem). Słyszę również zmianę biegu. Zarówno R8 jak i Huracan łamią barierę 70 km/h na najwyższych obrotach na pierwszym przełożeniu. A więc nawet jeżeli jest to zmiana z jedynki na dwójkę, to z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że ten samochód jedzie za szybko, ponieważ w tunelu zwykle obowiązuje właśnie takie ograniczenie (decydują o tym elektroniczne tablice przed wjazdem).
Soundcheck? Łódzki tunel na trasie W-Z zaprasza
Ten przykład to tylko wierzchołek góry lodowej. Kiedyś żałowałem, że nie widzę, co się dzieje w tunelu na żywo. Mógłbym zgadywać dźwięki „pałowanych" samochodów, które tak często słyszę. A słyszę je niestety bardzo często... Wiecie, jak to jest — dźwięk jednostki napędowej na pełnych obrotach ekscytuje podwójnie, gdy odbija się od ścian tunelu. Skoro i tak nie nikt tam nie pilnuje, to wielu kierowców pozwala sobie jechać zgodnie z maksymą „cała naprzód".
Panek to tylko przykład
Przykład rozbitego Panka pokazuje, że tam może być naprawdę niebezpiecznie, nawet jeśli jedzie się zgodnie z przepisami. Nie chcę „przybijać" kierowcy wypożyczonego samochodu jazdy z nadmierną prędkością — to sprawdzi policja. Mimo wszystko z jakiegoś powodu miał wypadek.
Podsumowując, jestem zdania, że ten tunel powinien zostać objęty kontrolami. Np. w Warszawie nowy tunel na obwodnicy S2 ma odcinkowy pomiar prędkości oraz mnóstwo kamer, które ktoś faktycznie ogląda. Gdyby podobne środki zostały zastosowane w Łodzi, to pomogłoby ograniczyć hałas oraz realnie wpłynęło na bezpieczeństwo.