Jeśli ktoś interesuje się motoryzacją, zapewne miał już, ma, albo planuje zakup samochodu z V8 pod maską. Dodatkowe punkty przyznawane są za zakup czegoś dziwnego. Na przykład czechosłowackiej Tatry. Już dziwniej się chyba nie da.
Tatra 613 to jeden z najszybszych samochodów, który był produkowany w bloku socjalistycznym. Wszystko za sprawą benzynowego silnika V8 DOHC o pojemności 3495 cm³. Nie dość, że Czechosłowacy montowali go z tyłu, to jeszcze wymyślili, że będzie on chłodzony powietrzem. I to działało. Pierwsza generacja 613-tki dysponowała mocą 165 KM i podobno potrafiła rozpędzić się do 200 km/h. W 1974 r. musiało robić to ogromne wrażenie.
Tatra 613-3 za jedyne £2,550... ale licytacja trwa i cena wzrośnie
Tatra, którą udało nam się znaleźć jest trochę nowsza. Pochodzi z 1990 r. i aktualnie stoi gdzieś w Wielkiej Brytanii. Przyjechał nią tam jej pierwszy właściciel, który podobno osobiście wybrał się do Czechosłowacji, żeby odebrać swój samochód. Tatra od nowości miała zaledwie dwóch właścicieli, którzy używali jej raczej do okazjonalnych przejażdżek.
Przynajmniej tak sugeruje przebieg, który po 28 latach wynosi zaledwie 85 tys. km. Licznik wskazuje co prawda 10 tys. km mniej, ale obecny właściciel zaznacza, że to przez to, że przez chwilę nie działał i nie zliczał kilometrów. Normalnie bym w to nie uwierzył, ale ktoś, kto przez 22 lata jeździł dla przyjemności Tatrą 613-3 w Anglii (czyli z kierownicą po złej stronie) natychmiastowo wzbudza moje zaufanie.
W trzeciej generacji 613 naszym sąsiadom z południa udało się trochę dopracować silnik. T613E zużywa średnio 12 l benzyny na 100 km. Jak na V8 to nie tak źle. Szkoda tylko, że sprzedający nie napisał nic o dodatkowym wyposażeniu. Tatra 613 oferowana była np. z klimatyzacją. Gdybym miał zgadywać, obstawiałbym, że to najbardziej podstawowa wersja. No chyba, że ten pierwszy właściciel był na tyle szalony, że kupił auto z klimatyzacją i manualnymi szybami (które widać na jednym ze zdjęć).