dopłaty do samochodów

Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska zaprzeczyła, jakoby kiedykolwiek planowano program dopłat do używanych samochodów elektrycznych, czym obraża inteligencję i pamięć własnych wyborców.

Piszę list, na niebie północ. Miasto śpi już bardzo późno, cicho tu i słyszę tylko brzęczenie monet. To pieniądze, które spadną z nieba na sprzedawców samochodowych, jeżeli tylko premier Tusk wysłucha ich próśb. Co za doskonały pomysł na biznes.

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ogłosił zmiany w programie „Mój elektryk”, ponieważ przewidziana na ten cel alokacja w wysokości 660 mln zł została wyczerpana. NFOŚiGW podjął decyzję o wstrzymaniu naboru w ścieżce leasingowej programu priorytetowego.

Miesiąc miodowy nie potrwał długo. Używane samochody znowu nie są cacy. Wiceminister funduszy i polityki regionalnej, Jan Szyszko powiedział, że resort klimatu ma skłaniać się do ograniczenia dopłat do aut elektrycznych z drugiej ręki.

Minister Funduszy i Polityki Regionalnej — Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz wypowiedziała się w sprawie dopłat do samochodów elektrycznych. Nie chce dopłacać do Tesli, bo są drogie. Oj.

1,5 mld zł rząd przeznaczy na dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych. Kwota nie jest mała, ale wciąż za niska. Policzyłem, ile należy wydać, żeby łapać sens.

Po przeczytaniu założeń włoskiego projektu dopłat do zakupu samochodu uznałem, że świat stanął już zupełnie na głowie. Nie dość, że Włosi mają najwięcej aut na 1000 mieszkańców w całej Unii, to jeszcze rząd będzie hojnie dopłacał im do wymiany tych aut na nowe, ponieważ arbitralnie uznał, że są one za stare.

Koniec dopłat do chińskich samochodów elektrycznych. Wojna z ekspansją produktów z Państwa Środka przyniosła straty wśród wydawałoby się niewinnych modeli. Zastanawiam się, czy Elon Musk wiedział jakie pochodzenie ma Tesla Model 3.

1000 złotych dopłaty do instalacji LPG sprawiłoby, że sam zastanowiłbym się nad splugawieniem mojego bagażnika butlą. Niestety nie wszyscy zdają sobie sprawy z ekologiczności takiego rozwiązania.

Francuskie zasady dopłat do samochodów elektrycznych wreszcie otwarcie pokazują to, o czym mówię od dawna: po upowszechnieniu się aut lokalnie bezemisyjnych, na kierowców będzie czekał nowy kij. 

Nawet 4000 dolarów – tyle ulgi mogą otrzymać amerykańscy klienci przy zakupie samochodu elektrycznego… z drugiej ręki. Muszą spełnić określone warunki. Jakie?

Zbliżamy się nieuchronnie do modelu idealnego: kupujesz pojazd w salonie z dopłatą i od razu jedziesz go zezłomować, żeby dostać dopłatę na kolejny. Spore kroki w tym kierunku podejmuje jedna z prowincji Hiszpanii. 

Dopłaty do samochodu dla młodych mają pomóc im przesiąść się z aut niebezpiecznych do bezpiecznych. Taki światły cel przyświeca rządowi jednego z australijskich stanów. Do programu kwalifikują się pojazdy w wieku, który jest bliski statystycznemu Polakowi.

Krótki poradnik, jak czytać słowa Elona Muska o kompaktowej Tesli w Europie.

Niemcy zwiększają dopłaty do samochodów elektrycznych. Obejmą one również auta z silnikami Diesla. Do niemieckich producentów trafią miliardy euro.

Zaczynam się zastanawiać, czy politycy wszystkich obozów i we wszystkich krajach mają taki przycisk z napisem „dopłaty do złomowania!”, który naciskają, kiedy nie za bardzo wiedzą, co mają robić. Jeśli tak, to właśnie nacisnęli go Włosi.

Dopłaty do samochodów elektrycznych są takim hitem, że zaraz trzeba będzie reklamować je w Wiadomościach.

Stało się, rząd w końcu ogłosił kiedy ruszy konkurs realizujący dopłaty do samochodów elektrycznych dla osób fizycznych i podał zasady. Jeden warunek wydaje się być trudny do spełnienia.

Kolejny kraj ma zamiar wprowadzić dopłaty do zakupu nowych, ekologicznych aut jeśli kierowca zdecyduje się pozbyć swojego starego spalinowego samochodu. W skrócie - w imię źle pojętej ochrony środowiska rząd brytyjski będzie zachęcać do marnowania zasobów i dalszego zanieczyszczania Ziemi.

130 miliardów euro trafi do niemieckiej gospodarki. Swoją część tortu dostaną też samochody elektryczne. O takich dopłatach możemy pomarzyć.